Po raz pierwszy od upadku banku Lehman Brothers inflacja CPI
w Stanach Zjednoczonych osiągnęła poziom 5%. To wyraźnie więcej, niż oczekiwała
większość ekonomistów.
Inflacja CPI w USA wyniosła w maju 0,6% mdm i aż 5,0% rdr
– poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy. Już w kwietniu wskaźnik ten
odnotował 13-letnie maksimum na poziomie 4,2% rdr. W
marcu amerykańska CPI osiągnęła wartość 2,6%, a jeszcze w
lutym wynosił zaledwie 1,7%.
Ekonomiści byli świadomi tego, że inflacja w maju wyraźnie
przyspieszy. Ale tylko najwięksi pesymiści prognozowali odczyt na poziomie 5%.
Mediana prognoz kształtowała się na poziomie 4,7%. Mamy więc drugie z rzędu silne zaskoczenie wzrostem inflacji CPI w
największej gospodarce świata.
Na bardzo niepokojącym – i coraz wyższym – poziomie znalazła
się inflacja bazowa. Ten wskaźnik pomijający ceny żywności, paliw i
energii w kwietniu osiągnął wartość 0,7%
mdm i 3,8% rdr. Także ten wskaźnik zaskoczył ekonomistów, którzy spodziewali się inflacji
bazowej na poziomie 0,4% mdm i 3,4% rdr.
To najwyższy odczyt inflacji bazowej w USA od 29 lat! To jasny
sygnał, że przyspieszającą inflacja cenowa nie jest zasługą
wyłącznie wzrostu cen paliw i że dotyczy już praktycznie całej gospodarki USA.
Względem maja 2020 roku wzrost cen odnotowano we wszystkich kategoriach z
wyjątkiem towarów medycznych. Za sprawą efektu niskiej bazy sprzed roku benzyna
w USA podrożała o 56,2%, a olej napędowy o 50,8% rdr. Energia elektryczna
podrożałą o 6,2% rdr, a gaz ziemny o 13,5%.
Wciąż „inflacyjnym hitem” za Atlantykiem pozostają ceny używanych samochodów,
które w maju były o niemal 30% (!) wyższe niż rok wcześniej. Usługi
transportowe poszły w górę o 11,2%. Ceny usług wzrosły o 2,9%, a żywności o
2,2%.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS