A A+ A++

Tytuł jest może nieco przesadzony, ale oddaje wielki powrót w relacjach Filipin ze Stanami Zjednoczonymi. Po niekiedy chaotycznych działaniach prezydenta Rodriga Duterte jego następca Ferdinand Marcos Junior obrał ponownie kurs na zacieśnienie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa z Waszyngtonem i jego sojusznikami, przede wszystkim Japonią.

Podpisane 2 lutego porozumienie zwiększa z pięciu do dziewięciu liczbę baz wojskowych, do których dostęp mają Amerykanie. Szczegółów nie ujawniono, nie wiadomo jeszcze, do których nowych baz uzyskały dostęp siły USA. Pięć aktualnie dostępnych obiektów to Fort Magsaysay i baza lotnicza imienia Césara Basy na Luzonie, a także trzy bazy sił powietrznych: imienia Benita Ebuena na Cebu, imienia Antonia Bautisty na Palawanie i Lumbia na Mindanao. Sugerowane nowe obiekty to Cagales, Isabela i Zambales na Luzonie oraz jeszcze jeden na Palawanie, najprawdopodobniej przeznaczony dla marynarki wojennej.

Na razie nie widać powrotu do Zatoki Subic, niegdyś głównej amerykańskiej bazy na Filipinach. Jej opuszczenie w roku 1992 oznaczało koniec stałej amerykańskiej obecności wojskowej na archipelagu. Do tego prezydent Marcos oświadczył, że porozumienie nie obejmuje ani Subic, ani Clarc, niegdyś drugiej najważniejszej bazy USA na Filipinach. Nowa umowa nie oznacza powrotu do permanentnego stacjonowania amerykańskich wojsk, obecność pozostanie rotacyjna, chociaż wraz z dostępem do większej ilości baz może zwiększyć się jej skala.

Sugerowane nowe obiekty pokazują priorytety strategiczne Waszyngtonu. Dodatkowe bazy na Luzonie pozwolą zwiększyć amerykańską obecność wojskową w pobliżu Tajwanu. Z kolei dodatkowa baza na Palawanie umożliwi wsparcie Filipińczyków w rejonie Morza Południowochińskiego i spornych z Chinami wysp Spratly, a zwłaszcza ławicy Scarborough. Chińskie milicje morskie i straż wybrzeża regularnie blokują Filipińczykom dostęp do tej ostatniej.

Filipiński UH-1D.
(Philippine Air Force / Harley Palangchao)

Wykładowca Naval War College James Holmes w rozmowie z Navy Times określił zwiększenie amerykańskiej obecności wojskowej na Filipinach jako „domykanie pierwszego łańcucha wysp”. USA mogą w ten sposób zabezpieczyć południową flankę Tajwanu. Zyskują też szersze możliwości projekcji siły na Morzu Południowochińskim, co jest utrudnione, gdy operuje się z Guamu lub Okinawy.

Filipińsko-amerykańskie wzloty i upadki

Zakończenie stałej obecności wojskowej w 1992 roku nie oznaczało rozluźnienia amerykańsko-filipińskiego sojuszu. Zmiany pojawiły się na horyzoncie dopiero w roku 2016, gdy prezydentem został Rodrigo Duterte. Usiłował on prowadzić wielowektorową politykę zagraniczną, szukał porozumienia z Chinami i zbliżenia z Rosją. Niewiele to dało. Ustępstwa i przyjazne gesty nie wpłynęły na zmianę polityki Pekinu na Morzu Południowochińskim. Jeżeli Rosja miała pomóc w relacjach z Chinami, okazała się zupełnie nieprzydatna.

Filipińskie FA-50PH.
(Philippine Air Force)

Prawdziwa burza rozpętała się, gdy Duterte 11 lutego 2020 roku wypowiedział porozumienie VFA (Visiting Forces Agreement), regulujące zasady przebywania amerykańskich wojsk na terenie Filipin. Prezydent postąpił tak, kiedy Waszyngton bez wyjaśnienia cofnął wizę jednemu z jego bliskich współpracowników, odpowiedzialnemu za brutalną kampanię antynarkotykową Ronaldowi dela Rosie. Porozumienie miało obowiązywać jeszcze przez pół roku, zostawiając obu stronom pole manewru i czas na negocjacje.

I faktycznie skorzystano z tej możliwości – na początku czerwca filipiński prezydent zawiesił wypowiedzenie umowy na kolejne sześć miesięcy. W piśmie dostarczonym wówczas przez filipińską ambasadę amerykańskim władzom zachowano możliwość przedłużenia porozumienia o następne pół roku w zależności od „rozwoju sytuacji politycznej, i nie tylko, w regionie”.

Amerykański MV-22 Osprey nad Luzonem.
(US Marine Corps / 1st Lt. Breck Archer)

Sytuacja polityczna rozwinęła się tak, że w listopadzie 2020 roku wypowiedzenie VFA po raz kolejny wydłużono. W praktyce oznaczało to odłożenie całego przedsięwzięcia ad calendas graecas. W następnym roku administracja Bidena przystąpiła energicznie do porządkowania relacji z azjatyckimi sojusznikami, z czego Manila skwapliwie skorzystała. Wreszcie w 2022 roku wybory prezydenckie wygrał Ferdinand Marcos Junior, co oznaczało otwarcie nowego rozdziału.

Marcos nie zrezygnował z prób utrzymania pozytywnych relacji z Chinami. Pod koniec stycznia podczas wizyty filipińskiego prezydenta w Pekinie podpisano listy intencyjne w sprawie inwestycji i projektów o łącznej wartości 22,8 miliarda dolarów. Droga od listu intencyjnego do zakończenia inwestycji jest jednak daleka, a w przypadku Chin rzadko dochodzi nawet do rozpoczęcia projektu. Stąd wyraźny powrót do stawiania na USA jako głównego partnera w dziedzinie bezpieczeństwa, co zresztą popiera klasa polityczna, wojsko i większość społeczeństwa. Już pod koniec ubiegłego roku Manila jasno dała do zrozumienia, ze w przypadku chińskiej agresji na Tajwan może udostępnić swoje terytorium siłom amerykańskim.

Ferdinand „Bongbong” Marcos – tu z prezydentem Bidenem – to syn dyktatora Ferdinanda Marcosa, rządzącego w Filipinach w latach 1965–1986.
(Office of the President of the United States)

Japonia

Marcos kontynuuje politykę Dutertego także w przypadku Japonii, co oznacza zacieśnianie relacji w dziedzinie bezpieczeństwa. Prosto z Pekinu Marcos udał się do Tokio i to aż na pięć dni. Czas sprzyja takim krokom. Nowa japońska strategia bezpieczeństwa narodowego opublikowana w grudniu ubiegłego roku kładzie duży nacisk na bezpieczeństwo gospodarcza i współpracę z innymi krajami. Szczegóły są cały czas dopracowywane, ale już wiadomo, że państwa uznane za istotne dla bezpieczeństwa Japonii mogą liczyć na pomoc rozwojową obejmującą na przykład budowę lotnisk i portów przeznaczonych do zarówno cywilnego, jak i wojskowego zastosowania.

Podpisane prze prezydenta Marcosa i premiera Kishidę porozumienie o zacieśnieniu współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa szykuje grunt pod kolejne zmiany w japońskiej polityce. Obejmuje ono między innymi prace nad porozumieniem analogicznym do VFA. Ma ono ułatwić wysłanie Sił Samoobrony na Filipiny w celu uczestnictwa w dwu- i wielostronnych ćwiczeniach, a także zwalczania skutków klęsk żywiołowych.

Japończycy cały czas myślą też nad bezpośrednią pomocą militarną, czyli przekazywaniem używanego sprzętu wojskowego. Od lat jako potencjalny beneficjent takiego programu wskazywane są Filipiny. Dotychczasowe spekulacje dotyczyły głównie samolotów, zwłaszcza patrolowych P-3C Orionów, zastępowanych obecnie przez Kawasaki P-1. Jak jednak pisaliśmy kilka miesięcy temu, w grę zaczęły wchodzić także czołgi. Z uwagi na zapowiedzianą redukcję japońskich sił pancernych może być to interesująca oferta dla państw Azji Południowo-Wschodniej. Wprawdzie wycofywane czołgi typu 74 nie są równorzędnym przeciwnikiem dla wozów trzeciej generacji, mają jednak niepodważalną zaletę w postaci masy „zaledwie” 38 ton i relatywnie nowoczesnej elektroniki.

Ten moment zdaje się zbliżać. Max Montero z MaxDefense Philippines pisze, iż Tokio ma wkrótce oficjalnie zaproponować Manili niesprecyzowaną jeszcze liczbę czołgów typu 74. Przy masie poniżej 40 ton i uzbrojeniu w postaci armaty kalibru 105 milimetrów typ 74 doskonale wpisuje się w wymagania stawiane przez filipińskie wojska lądowe przed „średnim czołgiem podstawowym” (MMBT).

W ramach programu modernizacji Horizon 2 zamówiono do tej pory trzydzieści wozów Sabra, osiemnaście na gąsienicowym podwoziu ASCOD-a 2 i dziesięć na bazie kołowego Pandura II. Ogółem zapotrzebowanie na MMBT określono jednak na 144 pojazdy. Typ 74 może być atrakcyjnym rozwiązaniem pomostowym, obniży koszty zakupu i pozwoli nabyć doświadczenia w operacjach pancernych i wojsk połączonych do czasu pozyskania funduszy na dalsze Sabry. Byleby tylko, jeśli do tego dojdzie, rozwiązanie pomostowe nie okazało się trwałym.

Zobacz też: Kolumbia jednak nie kupi Rafale’i (ani Gripenów)

US Marine Corps / Lance Cpl. Joey S. Holeman, Jr.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDramat na dworcu w Poznaniu. Znów padł system sterowania ruchem!
Następny artykułŚwietny ranking WTA dla Polek! Świątek liderką, Linette najwyżej w karierze