Strona amerykańska opublikowała szczegóły zakupu przez Polskę czołgów Abrams. Okazuje się, że oprócz samych czołgów dostaliśmy też zgodę na zakup supernowoczesnej amunicji przeciwpancernej.
Oprócz Abramsów w najnowszej wersji M1A2 SEP v3 Polska zamówiła też w USA czołgi w wersji M1A1SA. Sprzedaż broni przez USA jest ściśle kontrolowana, każda taka transakcja wymaga zgody rządu. Rządowa agencja Defence Security Cooperation Agency opublikowała na swojej stronie internetowej dokument, z którego wynika, że Departament Stanu zgodził się sprzedać nam 116 czołgów M1A1SA, a ich zgoda już wczoraj została przekazana do Kongresu. Z dokumentu wynika, że szacowany koszt tego zamówienia to 3,75 miliarda dolarów.
Kwota ta, poza samymi czołgami, obejmuje także 12 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2, 8 mostów szturmowych M1110, 6 wozów dowodzenia m5777A3, 26 samochodów terenowych HMMWV M1152A1 i 26 lekkich pojazdów taktycznych M1279A1 JLTV. Obejmuje także 116 wielkokalibrowych karabinów maszynowych M2 kal. 12,7 mm, 232 karabiny maszynowe M240 kal. 7,62 i 6 zapasowych silników turbowałowych AGT1500. Polska zakupiła także bogaty pakiet zestawów remontowych, włącznie z mobilnymi warsztatami, części zamienne, odbiorniki GPS, instrukcje techniczne, pomoce szkoleniowe i wsparcie producenta.
Polska zamówiła także gigantyczne ilości amunicji armatniej kal. 120X570mm, która może być stosowana zarówno w Abramsach, jak i w Leopardach i K2. Najbardziej zaskakuje jednak to, że dostaliśmy także pozwolenie na zakup amunicji podkalibrowej serii M829 – 50 tysięcy pocisków w wersji A2, 2 tysięcy w wersji A3 i aż 60 tysięcy w najnowszej wersji A4. Polska jest pierwszym państwem, które kupi od USA tę amunicję, a sam fakt, że Departament Stanu zgodził się na jej sprzedaż świadczy, że traktują nas bardzo poważnie.
Pociski M829 to podkalibrowe pociski przeciwpancerne. Ich główną częścią jest tzw. penetrator – metalowy kolec z lotkami, który przebija pancerz. Jest otoczony tzw. sabotem, o średnicy równej kalibrowi lufy, który odpada po strzale. Penetratory w M829 są wykonane ze zubożonego uranu, o znacznie obniżonej promieniotwórczości. Warto odnotować, że wbrew obiegowej opinii takie pociski są bezpieczne dla używających ich żołnierzy, gdyż emitowane przez nie promieniowanie alfa jest zbyt słabe, aby przejść przez ludzką skórę.
Pierwsze pociski z tej serii zostały przyjęte na wyposażenie w połowie lat osiemdziesiątych. Głośno zrobiło się o nich podczas operacji Pustynna Burza. Okazały się tak skuteczne w zwalczaniu czołgów rosyjskiej produkcji używanych przez Irak, że załogi Abramsów ochrzciły je mianem „srebrna kula”, jak w amerykańskim slangu nazywa się proste rozwiązanie problemu. Podczas bitwy pod 73 Easting siły pancerne Koalicji zniszczyły 160 irackich czołgów za cenę jednego uszkodzonego wozu piechoty.
Zamówiona przez Polskę wersja A2 weszła do służby w połowie lat 90tych i miała lepsze parametry, głównie dzięki dopracowaniu metod produkcji. Wersja A3 powstała w odpowiedzi na rozwój rosyjskich pancerzy reaktywnych, a produkcja wersji A4 rozpoczęła się dopiero w 2016 roku. Ich dokładne parametry są utajnione, ale nieoficjalnie mówi się, że wersja A4 dzieli się tuż przed uderzeniem na dwie części – pierwsza detonuje pancerz reaktywny, a druga przebija pancerz właściwy. Podobny mechanizm zastosowano w wyrzutniach Javelin, chociaż tam oczywiście pancerz penetrują głowice kumulacyjne. Te pociski miały być testowane na T-80 kupionym od Ukrainy i pokonały go bez żadnych problemów. Niektóre źródła podają, że A3 przebija do 800 milimetrów stalowego pancerza RHA, a A4 zapewne będzie pod tym względem jeszcze lepsza.
Warto odnotować, że gdy zamówiliśmy Abramsy SEP v3, to dostaliśmy zgodę jedynie na zakup pocisków podkalibrowych KEW-A1 z rdzeniem wolframowym, która znacznie odbiega możliwościami od M829. Wywołało to wtedy pewien skandal. Rzecznik Agencji Uzbrojenia Krzysztof Płatek mówił wtedy, że to rozwiązanie tymczasowe, a docelowo polskie Abramsy będą korzystały z amunicji produkcji polskiej i niemieckich pocisków DM-63A1, którą pozyskano wcześniej z myślą o Leopardach.
Oprócz M829 Polska dostała też zgodę na zakup ponad 50 tysięcy sztuk amunicji ćwiczebnej M865 i M1002, 10 tys. kumulacyjnych M830A1 MPAT-T, 60 tys. odłamkowo-burzących M908 HE-OR-T i 70 tys. programowalnych pocisków odłamkowo-burzących nowej generacji M1147 HE-AMP.
Źródło: Stefczyk.info na podst. Defence24 Autor: WM
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS