A A+ A++

Ciało ukraińskiego ambasadora znaleziono w niedzielę nad ranem w hotelowym pokoju po tym, jak – według relacji jego nastoletniego syna – dyplomata nagle się obudził, po czym upadł i stracił przytomność.

Andrij Beshta od niemal sześciu lat kierował ukraińską placówką w Bangkoku.

Jak poinformowała tajlandzka policja, Beshta razem z czwórką przyjaciół i 17-letnim synem Ostapem w piątek przyjechał spędzić urlop na Koh Lipe – wyspie w południowej części kraju, w pobliżu granicy z Malezją.

Miejscowe media, powołując się na syna 44-letniego dyplomaty, poinformowały, że nic mu nie dolegało aż do niedzieli nad ranem. Według relacji nastolatka, który dzielił z ojcem hotelowy pokój, Beshta położył się spać poprzedniego dnia około godz. 23, ale o 4.30 rano nagle się obudził, zwymiotował, upadł i stracił przytomność.

W rozmowie z dziennikiem “Bangkok Post” kapitan Bidan Saripa z miejscowej policji poinformował, że nie znaleziono śladów włamania do pokoju ani dowodów na to, by ambasador został zaatakowany.

Zwłoki zmarłego dyplomaty przewieziono do odległego o kilkadziesiąt kilometrów szpitala, gdzie – jak przekazał gubernator prowincji Satun, w której doszło do zdarzenia, wykluczono u niego zakażenie koronawirusem. Z wyników wstępnych badań można wywnioskować, że przyczyną śmierci mógł być atak serca – dodał gubernator Ekkarat Leesen.

Ciało ambasadora, którego kadencja wkrótce miała dobiec końca, zostało wysłane do Bangkoku, gdzie ma być poddane szczegółowej autopsji.

Według strony internetowej ukraińskiej placówki w Bangkoku Andrij Beshta był ambasadorem w Tajlandii od 2015 roku. Poprzednio pracował w tym kraju w latach 2007-2011. Miał żonę, córkę i dwóch synów.

Zobacz również:

“Handlarz śmiercią” skazany. Spędzi w więzieniu 25 lat

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFirmy powinny być zwolnione z opłaty reprograficznej
Następny artykuł[ZDJĘCIA] O włos od tragedii na trasie S1. Zderzenie z jeleniem