A A+ A++

W połowie stycznia prezes Agencji Badań Medycznych zapowiadał, że zlecone przez AMP badanie w ciągu kilku tygodni da odpowiedź, czy amantadyna jest skutecznym lekiem na COVID-19. Tymczasem, choć mamy połowę marca, badania jeszcze się nie zaczęły. Ich start hamują teraz procedury.

– Czekamy na finalne urzędowe decyzje – mówi prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, lider projektu badawczego, w którym uczestniczy siedem placówek medycznych z całej Polski. To on jako pierwszy na świecie, już wiosną 2020 r., opublikował wyniki badania zwracającego uwagę na możliwość zastosowania amantadyny jako leku na Covid-19. Badanie wykazało, że pacjenci z leczonymi amantadyną chorobami neurologicznymi (m.in. Parkinsonem, SM), którzy zarazili się koronawirusem, bardzo łagodnie przechodzili chorobę. Teraz prof. Rejdak kieruje jednym z dwóch dofinansowanych przez ABM projektów badawczych.


Projekt koordynowany z Lublina ma w pierwszym etapie objąć 200 osób – jak tylko dostanie zielone światło od URPL (Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych), który musi wyrazić formalną zgodę na zastosowanie amantadyny w leczeniu Covid-19. Jarosław Buczek, rzecznik URPL zaznacza, że w urzędzie trwają intensywne prace nad analizą wniosku, który wpłynął przed kilkoma dniami.

Oczekiwanie w Katowicach

W blokach startowych – także na ostateczną zgodę URPL – czeka też drugi ośrodek wybrany do badań klinicznych nad amantadyną – Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach-Ochojcu, szpital kliniczny Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

– Zgoda URPL warunkuje dostawy leku do badań – wyjaśnia Jolanta Wołkowicz, rzeczniczka GCM.W ramach projektu kierowanego przez prof. Adama Barczyka, szefa Katedry i Kliniki Pneumonologii Wydziału Nauk Medycznych ŚUM, katowicki ośrodek ma przebadać skuteczność amantadyny u 500 pacjentów z dwudziestu oddziałów covidowych z całej Polski.

Z prof. Barczykiem współpracuje dr. Włodzimierz Bodnar z Przemyśla, który już od kilku miesięcy leczy amantadyną chorych na Covid-19. I ocenia, że od października 2020 r. (kiedy sam zachorował na Covid-19 i na sobie sprawdził skuteczność leku) wyleczył nią około trzy tysiące osób. Wielokrotnie apelował też w mediach o włączenie, albo przynajmniej rozważenie, amantadyny w leczeniu koronawirusa.

Presja mediów, wzmocniona w grudniu publiczną deklaracją wyleczonego amantadyną wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła, sprawiła, że Ministerstwo Zdrowia zaleciło Agencji Badań Medycznych przeprowadzenie badania klinicznego amantadyny.

Szczepionkowa panika

Oczekiwania na wyniki badania nad lekiem na Covid-19 są teraz tym większe, że przy rosnącej liczbie zakażonych i chorych hamuje akcja szczepień. Dodatkowym hamulcem, poza problemami z dostępnością szczepionek, jest zamieszanie wywołane doniesieniami o niepożądanych skutkach preparatu firmy AstraZeneca. Chociaż Europejska Agencja Leków zapewnia, że szczepionka AstraZeneki jest bezpieczna i skuteczna, to informacje o zgonach osób, które były zaszczepione tym preparatem, wywołały panikę.

– Moglibyśmy szczepić nawet ponad 200 osób dziennie, a nie możemy zebrać nawet setki – mówi rzeczniczka Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu.

Czekając na twardy dowód

Problemy ze szczepionkami zwiększają … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiesłuszne zatrzymanie b. prezesa Grupy Lotos. Zapadł wyrok
Następny artykułCo dalej z ruchem Wspólna Polska? Borys Budka otwarcie: Rzuciliśmy hasło pod wpływem emocji