W 2022 roku Alpine było czwarte w tabeli konstruktorów, ale rok temu spadło na pozycję szóstą. Chociaż przepisy techniczne w dużej mierze pozostały na ten sezon niezmienione, francuska stajnia zdecydowała się zbudować A524 w oparciu o nową koncepcję.
Początek kampanii był dla Alpine szczególnie trudny. Wyzwaniem był nawet awans z Q1. Kilka ostatnich wyścigów było nieco lepszych, ale po umownej pierwszej połowie sezonu ekipa z Enstone ma na koncie zaledwie 11 oczek i zajmuje ósme miejsce w tabeli.
Gasly nie żałuje jednak podjętej decyzji i wspiera zespół: – Myślę, że to kwestia osiągów. W zeszłym roku zespół po prostu czuł, że dotarł do ściany z tamtą koncepcją – przyznał Francuz w rozmowie z Motorsport.com
– Jako że nie osiągnęliśmy celów, spytali czy chcemy spróbować w kolejnym roku, spodziewając się, że utkniemy tam, gdzie jesteśmy. Stwierdzili, że chcą więcej, więc postanowili spróbować czegoś innego. Według mnie była to dobra decyzja. Nie jesteśmy w Formule 1 po to, aby cieszyć się z szóstego miejsca wśród konstruktorów.
Strata do siódmego Haasa jak tak duża, że Alpine prawdopodobnie może liczyć jedynie na swoje obecne ósme miejsce. Gasly ufa jednak, że najbliższe miesiące przyniosą Alpine więcej optymizmu i uda się stworzyć solidne fundamenty na sezon 2025.
– Niestety, obrane kierunki z nową koncepcją nie opłaciły się. Niezależnie od tego uważam, że zespół działa teraz dużo lepiej niż tuż po tym, jak dołączyłem.
– Chodzi tylko o dodanie osiągów do samochodu, co oczywiście nie jest łatwe, ale wiem, że mamy dobrą wizję na przyszły rok. Będziemy w lepszym miejscu, także pod względem procesów i ludzi, tego co zbudowali i nad czym pracują. Czuję, że wyjdzie z tego coś dobrego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS