A A+ A++

28-letnia Gąsienica-Daniel od dwóch lat prezentuje wysoką dyspozycję. W swoim koronnym slalomie gigancie w MŚ 2021 w Cortinie d’Ampezzo zajęła szóste miejsce, a rok później była ósma w igrzyskach w Pekinie.

W zawodach Pucharu Świata wielokrotnie plasowała się w czołowej “10”, nigdy jednak nie udało jej się stanąć na podium. W tym sezonie dobre starty przeplata mniej udanymi. Na ogół jeden z dwóch przejazdów wychodzi jej słabiej, ale jeśli to poprawi, może liczyć się w walce o medale.

ZOBACZ TAKŻE: Skoki w Willingen zagrożone! Fatalne informacje

Zakopianka z szansami na sukces wystartuje również w slalomie gigancie równoległym, wystąpi także w supergigancie oraz w zawodach drużynowych. Na miejscu okaże się, czy zdecyduje się na udział w otwierającej imprezę kombinacji.

Pozostali reprezentanci Polski zaprezentują się w konkurencjach technicznych. Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska, Paweł Pyjas, Michał Jasiczek i Piotr Habdas szans na czołowe miejsca nie mają. Z tego grona tylko Łuczak raz udało się zdobyć punkty Pucharu Świata. W dodatku w niektórych najliczniej obsadzonych konkurencjach Polacy będą musieli startować w kwalifikacjach.

Najjaśniej we Francji może świecić gwiazda Shiffrin. W tym sezonie odniosła już 11 zwycięstw w PŚ – sześć w slalomie, cztery w gigancie i jedno w supergigancie. W sumie ma ich już 85 i tylko jednego brakuje jej do wyrównania rekordu wszech czasów słynnego Szweda Ingemara Stenmarka.

W mistrzostwach świata startuje od 2013 roku. Zdobyła w nich łącznie 11 medali: sześć złotych, dwa srebrne i trzy brązowe. We Francji może pobić powojenne indywidualne rekordy Norwega Kjetila Andre Aamodta, który zdobył 12, oraz Austriaka Toniego Sailera, Francuzki Marielle Goitschel i Szwedki Anji Paerson siedmiokrotnie stających na najwyższym stopniu podium. Niekwestionowaną liderką obu tych klasyfikacji jest startująca w latach 30. ubiegłego wieku Niemka Christl Cranz, która zdobyła 15 medali, z czego aż 12 złotych.

Zawody w Meribel i Courchevel odbędą się rok po nieudanych dla Shiffrin igrzyskach w Pekinie, gdzie nie udało jej się stanąć na podium.

“Jeśli nauczyłam się czegoś w zeszłym roku, to tego, że te wielkie imprezy mogą pójść niesamowicie, ale mogą też okropnie, a ty przetrwasz bez względu na wszystko” – zapewniła przed startem we Francji.

Amerykanka będzie zdecydowana faworytką kombinacji, slalomu i slalomu giganta. Nie planuje występu w zjeździe i prawdopodobnie nie wystartuje także w slalomie równoległym, gdyż kilka przejazdów w krótkim odstępie czasu może stanowić zbyt duże obciążenie dla jej pleców.

Faworytką zjazdu jest Włoszka Sofia Goggia, która na sześć pucharowych zawodów w tym sezonie w tej konkurencji wygrała cztery. Jednak ostatnie przed mistrzostwami, w Cortinie d’Ampezzo, padły łupem przeżywającej renesans formy Słowenki Ilki Stuhec, natomiast Goggia upadła na trasę i później skarżyła się na ból kolana.

Interesująco zapowiada się rywalizacja w supergigancie, gdzie w tym sezonie nie ma zdecydowanej liderki. W klasyfikacji PŚ dosyć niespodziewanie prowadzi Norweżka Ragnhild Mowinckel.

W konkurencjach szybkościowych mężczyzn największe szanse na podział medali mają Szwajcar Marco Odermatt, Norweg Aleksander Aamodt Kilde i Austriak Vincent Kriechmayr. Ponadto prowadzący w klasyfikacji PŚ Odermatt świetnie sobie radzi w slalomie gigancie, gdzie jego największym konkurentem będzie Norweg Henrik Kristoffersen.

Doświadczony Kristoffersen będzie także jednym z faworytów slalomu. Jeszcze niedawno wydawało się, że największe szanse na pokonanie go ma jego 22-letni rodak Lucas Braathen, który jednak tuż przed mistrzostwami przeszedł operację wyrostka robaczkowego i jego start jest niepewny. Młody alpejczyk ma wyjątkowego pecha, bowiem uraz kolana wykluczył go z udziału w poprzednich MŚ w 2021 roku.

Mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim odbędą się po raz 47., a po raz piąty we Francji. Na liście medalistów jest jedno polskie nazwisko – Andrzej Bachleda-Curuś zdobył srebro w 1974 roku w St. Moritz i brąz w 1970 w Val Gardenie, w obu przypadkach w kombinacji.

Program MŚ w Meribel, Courchevel:

6 lutego – kombinacja kobiet (Meribel, 11.00 suprgigant, 14.30 slalom)
7 lutego – kombinacja mężczyzn (Courchevel, 11.00 supergigant, 14.30 slalom)
8 lutego – supergigant kobiet (Meribel, 11.30)
9 lutego – supergigant mężczyzn (Courchevel, 11.30)
10 lutego – dzień przerwy
11 lutego – zjazd kobuet (Meribel, 12.00)
12 lutego – zjazd mężczyzn (Courchevel)
13 lutego – dzień przerwy
14 lutego – zawody drużynowe (Meribel, 12.00)
15 lutego – slalom równoległy kobiet i mężczyzn (Meribel, 12.00)
16 lutego – slalom gigant kobiet (Meribel, 1. przejazd 10.00, 2. przejazd 13.30)
17 lutego – slalom gigant mężczyzn (Courchevel, 10.00, 13.30)
18 lutego – slalom kobiet (Meribel, 10.00, 13.30)
19 lutego – slalom mężczyzn (Courchevel, 10.00, 13.30)

Kwalifikacje:

14 lutego – slalom równoległy kobiet i mężczyzn
16 lutego – slalom gigant mężczyzn
17 lutego – slalom kobiet
18 lutego – slalom mężczyzn

KN, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrace przy budowie obwodnicy trwają. Mają skończyć się za pół roku
Następny artykułSkoda Enyaq RS iV z dwoma rekordami Guinnessa. To prawdziwy driftowóz