Domowy weekend okazał się dość nieudany dla Fernando Alonso, który po uszkodzeniu podłogi w czasówce musiał przebijać się z 9. miejsca. Dysponując nie najlepszym tempem, ostatecznie przesunął się o dwie lokaty wzwyż, co przypieczętowało jego pierwszą porażkę z Lance’em Strollem.
Być może Hiszpan byłby w stanie wyprzedzić kanadyjskiego partnera, natomiast przez radio wyraźnie zakomunikował, że nie zamierza przypuszczać ataku. Dla wielu obserwatorów było to o tyle zaskakujące, że 41-latek ma realne szanse na podium w końcowej klasyfikacji kierowców, a mimo to nie chciał zainkasować kolejnych dwóch punktów. Sam zainteresowany miał jednak na to wytłumaczenie:
“Do mety pozostawało 10 okrążeń i miałem trochę świeższe opony, jednakże dzięki temu byłem od niego szybszy o jakieś 0,1 może 0,2 sekundy, nic więcej. Nie będę wariował. Wczoraj już uszkodziłem jedną podłogę i nie chciałem uszkodzić kolejnej albo mu mogło to się przydarzyć”, mówił Alonso, cytowany przez RaceFans.
“Trzeba było zabezpieczyć tę pozycję, bo dla nas szósta i siódma czy siódma i szósta jest tym samym. Żałuję wczorajszego błędu. Przez całą noc myślałem o tym, że gdybym mógł wszystko cofnąć i jeszcze raz pojechać w tym kwalifikacjach, potoczyłyby się one inaczej. Nie mogę jednak tego zrobić, więc skupiam się na Kanadzie i wykorzystam tę motywację, żeby zaliczyć tam dobry weekend.”
Dwukrotny mistrz świata skomentował także ogólne przeciętne tempo Astona Martina na przestrzeni całego weekendu pod Barceloną. Dobitnie potwierdza to fakt, iż był to najgorszy tegoroczny wyścig dla Zielonych:
“Nie mieliśmy tempa i to był największy problem. Nie chodziło o to, że mieliśmy pecha ze strategią czy czymś innym. Byliśmy za wolni w porównaniu z Mercedesem. Wolni byliśmy też zarówno na miękkich, jak i twardych oponach, przez co skoncentrowaliśmy się tylko na obu Alpine, AlphaTauri i trzymaniu się tempa Ferrari.”
“Koniec końców, uważam, że pokonaliśmy Ferrari w ten weekend. Punktował u nich tylko bowiem Carlos [Sainz], a my straciliśmy tylko punkty do Mercedesa. Wykonali po prostu lepszą robotę w ten weekend i będziemy próbować następnym razem.”
Hiszpan został dopytany także o to, czy słabsze osiągi samochodów AMR23 w ten weekend były takim sprowadzeniem na ziemię po mocnym początku sezonu:
“Nie sądzę. Myślę, że za dwa tygodnie zobaczymy zupełnie inny obraz i mam nadzieję, że już niedługo będziemy rywalizować z Red Bullami.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS