Po fali krytyki związanej z kwestiami przestrzegania przepisów dotyczących bielizny oraz biżuterii, niedawno Federacja zablokowała oficjalny komunikat F1 w sprawie rozszerzenia w przyszłym roku wyścigów sprinterskich do sześciu weekendów.
Po wyścigu w Miami zrobiło się głośno na temat kolejnej afery tym razem związanej z karą 5 sekund nałożoną już po wyścigu na Fernando Alonso, która sprawiła, że ten wypadł z punktowanej dziesiątki.
W obronie kierowcy między weekendami wyścigowymi zdołał już stanąć jego szef, Otmar Szafnauer, który wezwał Federację do zmiany przepisów dotyczących kwestii oddawania nieuczciwie zyskanej przewagi na torze.
Fernando Alonso obecny podczas piątkowej konwencji prasowej przed domowym wyścigiem stwierdził, że sędziowie w Miami zachowali się “nieprofesjonalnie” i “niekompetentnie”.
Krytyka ta nie umknęła FIA, która postanowiła wezwać kierowcę, aby wytłumaczył się ze swoich komentarzy.
Hiszpan rzucił jednak nieco więcej światła no to w jaki sposób został potraktowany dwa tygodnie temu. Sprawa rozbijała się o kwestię tego, że po raz drugi został w wyścigu ukarany karą 5 sekund już po jego zakończeniu. Po doliczeniu czasu do jego wyniku okazało się, że stracił w ten sposób dwa punkty.
Hiszpan i jego zespół przekonywali, że kierowca oddał zyskany poprzez ścięcie szykany czas, ale problemem jest to, że kary wymiarze podczas wyścigu, a do takich zalicza się kara 5 sekund, nie podlegają apelacji.
Sędziowie FIA mieli więc związane ręce i nie bardzo chcieli zająć się roszczeniami zespołu i kierowcy po wyścigu o czym nie omieszkał wspomnieć w Hiszpanii Alonso.
“Wierzymy, że to była bardzo niesprawiedliwa kara a sędziowie popisali się niekompetencją” mówił Alonso. “W Miami nie byli profesjonalistami.”
“Przestrzeliłem jeden zakręt, a potem oddałem czas na tym samym okrążeniu, ale po przestrzeleniu zakrętu mamy przecież pomiar zaraz za zakrętem i on zaświecił się na purpurowo [najlepszy czas].”
“Podjęto decyzję bez pytania o jakiekolwiek dowody” narzekał Hiszpan. “Podeszliśmy do nich po wyścigu ze wszystkimi dowodami, że oddaliśmy ten czas, a oni po prostu pakowali się. Nie było ich nawet w pokoju.”
“Poszliśmy tam, pokazaliśmy im dane [z telemetrii]. Powiedzieli, żebyśmy dali im pięć minut.”
“Potem mieli już związane ręce, prawdopodobnie dlatego, że wydali już karę i nie wiedzieli jak ten dokument zmienić.”
“To było coś okropnego i szczerze… to już przeszłość, ale takie rzeczy nie powinny zdarzać się w Formule 1, gdzie są zawodowcy i standardy.”
W obliczu ubiegłorocznych kontrowersji FIA wprowadziła w swojej strukturze zmiany i zapowiedziała utworzenie wirtualnego centrum zarzadzania na wzór piłkarskiego VAR. System ten w ograniczonym stopniu już funkcjonuje.
Fernando Alonso zapytany czy czuje, że wprowadzone reformy coś zmieniły, odpierał: “Na pewno nie.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS