A A+ A++

Fernando Alonso podczas premiery Astona Martina AMR24 w zeszłym miesiącu dał jasno do zrozumienia, w odniesieniu do swojej przyszłości, że pierwszym krokiem będzie podjęcie decyzji, czy chce kontynuować karierę po tym sezonie Formuły 1, a drugim, dla którego zespołu będzie jeździł.

Przejście Lewisa Hamiltona do Ferrari pozostawiło wolne miejsce w Mercedesie na 2025 rok, a zespół koncentruje się na przygotowaniu swojego protegowanego, jeżdżącego obecnie w F2 Kimiego Antonellego, do startów w mistrzostwach świata. Zaplanowano dla niego duży program testów w bolidach F1 2021 i 2022, który rozpocznie się po ukończeniu przez niego 18 lat, w sierpniu.

Jeśli okaże się, że Antonelli potrzebuje więcej czasu zanim będzie gotowy do reprezentowania Mercedesa, jeden ze scenariuszy może zakładać, że stajnia z Brackley zaoferuje Alonso roczną umowę na kampanię 2025, odkładając o rok debiut włoskiego młodzieńca. To oczywiście przy założeniu, że George Russell nie zwolni swojego miejsca i będzie kontynuował współpracę z ekipą niemieckiego producenta.

Max Verstappen pojawił się również jako niespodziewany kandydat do Srebrnych Strzał, gdyby zdecydował się opuścić Red Bulla przed końcem obecnego kontraktu w 2028 roku. Jednak najwyraźniej trzykrotny mistrz świata zamierza respektować długoterminowe porozumienie.

Alonso przyznaje, że znajduje się na liście Toto Wolffa, szefa Mercedesa.

– Tak, ponieważ oczywiście nie mam w tej chwili żadnego kontraktu – odniósł się do swoich perspektyw po sezonie 2024. – Lepiej znaleźć się na takiej liście niż aspirować do startów innej serii czy na spisie emerytów.

– Decyzję o przyszłości podejmę w ciągu najbliższych kilku tygodni lub kilku wyścigów. Przede wszystkim muszę porozmawiać z samym sobą, czy chcę się dalej w to angażować – kontynuował.

– Oczywiście trzeba wtedy poświęcić wszystko inne w życiu, aby w stu procentach być przygotowanym do startów w F1. Jest to kluczowa kwestia przy podjęciu takiej decyzji – wskazał.

Czytaj również:

Fernando Alonso, Aston Martin F1 Team

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Zapytany przez Motorsport.com, czy byłby skłonny zaakceptować roczną umowę, Alonso był niezdecydowany.

– Nie wiem – przekazał. – Przede wszystkim muszę przemyśleć, czy chcę się nadal ścigać. Jak już powiedziałem, będę egoistą, jeśli moim jedynym celem byłoby przedłużenie kontraktu i dalsza rywalizacja w F1, podróżując po całym świecie i czerpiąc z tego przyjemność tylko dla siebie.

– Nie jestem tego typu osobą. Natomiast jeśli już podejmuję się czegoś, to dlatego, że naprawdę wierzę, że istnieje możliwość wygrywania wyścigów. Chcę wówczas poświęcić się zajęciom w symulatorze i pracy z inżynierami, aby dać z siebie wszystko dla zespołu – podkreślił.

– Jeśli nie będę mógł w pełni się temu poświęcić, wówczas nie zaangażuję się. Nie wiem, na jak długo mógłbym zobowiązać się do współpracy, ani z kim. Jest wiele znaków zapytania. W każdym razie, tak jak wspomniałem, najpierw muszę się zastanowić nad tym, czego sam tak naprawdę chcę – podsumował.

Czytaj również:

Oglądaj: GP Arabii Saudyjskiej – Przewodnik po torze w Dżuddzie

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzafarowicz i informacje poufne. Czy dane, które ujawnił, pokryły się z wynikami PKO?
Następny artykułZablokowanie konta tej firmy może Apple słono kosztować