A A+ A++

Informację o ponownym umożliwieniu picia alkoholu na bulwarach potwierdziła rzeczniczka warszawskiego ratusza Monika Beuth-Lutyk. – Zakaz został wprowadzony na czas epidemii. W związku z tym, że ten został zniesiony przez rząd, można legalnie spożywać alkohol „pod chmurką” na bulwarach wiślanych i plaży Poniatówka – oświadczyła.

Możliwość picia alkoholu nad Wisłą istniała w Warszawie od 2018 roku. Rada miejska podjęła wówczas uchwałę, w której wyszczególniła dwa miejsca: bulwary wiślane i plażę Poniatówka. Taki stan utrzymywał się do wybuchu epidemii koronawirusa. Wtedy w marciu 2020 ze względów epidemiologicznych rada miejska zdecydowała na wprowadzenie zakazu. Równocześnie z tamtą uchwałą część mieszkańców złożyła do sądu skargę, domagając się takiego zakazu na stałe, a nie tylko w trakcie pandemii.

W pewnym momencie Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność uchwały Rady Warszawy, zezwalającej na picie alkoholu we wspomnianych miejscach. Tłumaczono to brakiem analizy wpływu uchwały na kształt polityki społecznej gminy w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi. Prezydent miasta Rafał Trzaskowski odwołał się jednak od wyroku, składając skargę kasacyjną w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Zaapelowano przy tym o kulturalne spożywanie alkoholu nad Wisłą i poszanowanie praw okolicznych mieszkańców.

Bulwary Wiślane. Mieszkańcy Powiśla skarżyli się na „patologię”

Na obu brzegach Warszawy w wyznaczonych miejscach można było pić alkohol „w plenerze” od 2018 roku. Radni tłumaczyli tę decyzję stworzeniem odpowiedniej infrastruktury, z koszami, toaletami i monitoringiem. Mieszkańcy Powiśla skarżyli się jednak na duże problemy związane z obecnością w okolicy tysięcy głośnych fanów napojów wyskokowych.

— To, co się dzieje na bulwarach od blisko dwóch lat, jest patologią. Tłumy młodych ludzi pijących alkohol, narkotyzujących się, hałaśliwych i agresywnych sprawia, że nie da się tam wypoczywać, uprawiać sportu i rekreacji. Nagminnie zdarzają się tu bijatyki, napaści słowne i fizyczne na przechodniów, niszczenia mienia i aktów wandalizm. Doszło tu nawet do przypadku użycia broni. Chcielibyśmy zadbać o to, by bulwary były dla wszystkich, a nie tylko dla tych, dla których najważniejszą formą spędzania wolnego czasu jest robienie tego w środowisku alkoholowym – podkreślał w 2020 roku prezes spółki The Tides, Dariusz Gardener.

Czytaj też:
Jarosław Jakimowicz zerwał tęczową flagę. Wysłał pismo do Rafała Trzaskowskiego

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAnia i Piotr z “Sanatorium miłości” rozstali się? Zaskakujący komentarz w sieci
Następny artykułENVI przeciw uznaniu biomasy za odnawialne źródła energii