#RazemPrzetrwamy to miejsce, w których chcemy zebrać wszystkie wasze małe, średnie i wielkie pomysły na działanie w tym skomplikowanym czasie, na wasze własne, choćby najskromniejsze „tarcze antykryzysowe”. Przeczytaj więcej o akcji.
Znana jest z modnych ubrań dla kobiet, w szczególności z efektownych sukienek Mosquito, które są jej flagowym produktem. Założona przez projektantkę Alicję Komar firma tworzy klasyczne modele, ale proponuje też barwne, często z motywami kwiatów, niestandardowe stylizacje w stylu hiszpańskim czy boho i wyrafinowane szykowne kreacje glamour. Wywodzące się z Tomaszowa Mazowieckiego i mające tam swoją siedzibę przedsiębiorstwo wszystkie stroje szyje w Polsce. Sprzedaje je w swoim e-salonie. Jednym z największych w Polsce na rynku odzieży damskiej.
Alicja Komar: Zanotowaliśmy spadki obrotów sięgające 60 procent w pierwszych kilku dniach od ogłoszenia stanu epidemicznego. Zachowania konsumentów uległy wówczas poważnym zmianom, musieliśmy się więc w tym nowym dla nas świecie błyskawicznie odnaleźć. Było już pewne, że zamknięte w domach kobiety nie będą kupować sukienek tak ochoczo, jak to miało miejsce przed kryzysem.
Natomiast im dłużej trwa pandemia, tym bardziej widać, jak ogromnym beneficjentem są sklepy online. Aktualnie notujemy wzrosty sięgające ponad 100 procent, a sprzedaż każdego dnia zbliżona jest do takich dni jak Black Friday.
Czym wytłumaczyłaby pani tę zmianę? Dlaczego tak się dzieje?
Pierwsze dni to ogromny strach, niepewność, panika. Taka aura nie sprzyja zakupom odzieży, w szczególności sukienek. Dla nas takie spadki to była nowość, w kilka dni biznes wywrócił się do góry nogami. Musieliśmy tym kryzysem zarządzać. Staraliśmy się wyciągnąć wnioski i zastanowić w jaki sposób, jak najszybciej możemy wrócić do w miarę normalnego funkcjonowania.
Z jednej strony chcieliśmy pomóc szpitalom, z drugiej sprawić, aby w naszej firmie nie doszło do zwolnień i redukcji wynagrodzeń. W 24 godziny nasza szwalnia w Tomaszowie zmieniła się nie do poznania. Zwolnione moce produkcyjne wykorzystaliśmy szyjąc 100 tysięcy maseczek, które nieodpłatnie przekazaliśmy na rzecz szpitali. Zaś kluczem do tak dużych wzrostów sprzedaży było stworzenie w błyskawiczny sposób kolekcji ubrań na co dzień, do domu. Nie minął tydzień, a pierwsze produkty były już dostępne online.
Zobacz też: Grzegorz Polaniecki: przygotowujemy się do restartu sezonu w turystyce
Pani firma działa w branży modowej, znana jest głównie z efektownych kreacji dla kobiet, sukienek i nie tylko. Na jakie ubrania przestawiła się pani?
Już po pierwszych dniach widzieliśmy jak bardzo zmieniły się potrzeby konsumentek. Przeanalizowaliśmy wiele wskaźników, m.in. jakie konkretne frazy są wyszukiwane w Google, jakie produkty są najchętniej oglądane w naszym e-sklepie. Po raz pierwszy w historii firmy w nie mieliśmy żadnej sukienki wśród bestsellerów, podczas gdy dotąd na początku wiosennego sezonu miały one w nich zwykle 80-procentowy udział. Dziś popularnością cieszą się bluzy i dresy. Ich sprzedaż wzrosła kilkukrotnie, co dotychczas nie zdarzało się w tym okresie. Projektowanie i szycie w Polsce jeszcze nigdy nie stanowiło dla nas tak ogromnej przewagi. W kilka dni zmieniliśmy priorytety o 180 stopni.
Przygotowała pani wiosenno-letnią kolekcję sukienek. Co pani z nią zrobi, jeśli stan epidemii się przedłuży, a co za tym idzie także nakaz #zostanwdomu, a w związku z tym nie będzie popytu na tę odzież?
W Mosquito tak zarządzamy produkcją by mieć jak najmniejsze stany magazynowe. Oczywiście ponieśliśmy koszty przygotowania całej kolekcji i organizacji sesji zdjęciowej na Santorini, ale tych produktów jest niewiele, a części modeli nie zdążyliśmy nawet odszyć. Dzięki … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS