Alicja rozstała się z ojcem Henia, Colinem Farrellem niedługo po narodzinach chłopca. I choć jak sama zapewnia, słynny tato angażuje się w wychowanie i chętnie spędza czas z synem, to jednak niemal cały ciężar odpowiedzialności związany z wychowaniem spoczywa na jej barkach.
W rozmowie z Kasią Burzyńską dla portalu Baby By Ann, Bachleda-Curuś wyznała, że jest dość wymagającą mamą:
Henio mówi, że jestem najbardziej surową mamą spośród mam jego kolegów, ale to tylko dlatego, że wpoiłam mu takie nasze, polskie wartości i zasady: szacunku dla starszych i kultury osobistej. On jest bardzo spokojny, ma dobry kontakt z rówieśnikami, ale również z dorosłymi, podczas gdy wiele dzieci w jego wieku, szczególnie w Stanach, często nas nie zauważa – nie odpowiada na pytania, lekceważy. Ja wychowałam się w zupełnie innym duchu, więc też chciałam, żeby Henio znał nasze wartości. Uważałam, że będzie mu łatwiej, lepiej w życiu, jeżeli będzie miał dużo pokory i szacunku w sobie. I tak go wychowuję.
Aktorka zdradziła także, czy widzi różnicę między metodami wychowawczym dzieci w Polsce i w Stanach Zjednoczonych:
Tak, widzę. Takie wychowanie bezstresowe – z czym się zgadzam – wychowanie bardzo skoncentrowane na dziecku, czyli dziecko mówi, co chce, dyktuje, co robić, kiedy chce przestać to robić, obserwacja tego dziecka, zamiast narzucania jakichś swoich prawd. Z jednej strony jest to dobre, a z drugiej uważam, że we wszystkim powinien być zachowany balans. Cieszę si … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS