Marquez przystępował do Grand Prix Teruel opromieniony dwoma podiami z rzędu. Hiszpan ruszał do drugiej rywalizacji w Aragonii z dziesiątego pola, ale szybko przebijał się w górę stawki. W połowie wyścigu był już czwarty i chciał atakować Joana Mira. Podczas czternastego okrążenia popełnił jednak błąd. Uślizg przedniego koła skończył się upadkiem, a nadzieje na kolejne podium przepadły.
– To był całkowicie mój błąd – przyznał Marquez. – Straciłem trochę czasu za [Johannem] Zarco, więc musiałem nadrobić dystans do Mira. Prawdopodobnie starałem się zrobić to zbyt szybko i podszedłem do tego za optymistycznie.
– Za dużo myślałem o kolejnym podium. Uważam, że było możliwe, ale znowu popełniłem szkolny błąd. Generalnie jestem zadowolony z ostatnich weekendów. Dwa razy z rzędu stawałem na podium, a dziś ponownie o nie walczyłem. Wygląda to obiecująco, jednak trzeba ostrożniej podejść do rywalizacji w Walencji.
Dla Marqueza był to dopiero pierwszy nieukończony wyścig w trwającym sezonie.
– To mój pierwszy błąd w wyścigu. Gdybym rozbił się walcząc o piętnastą pozycję, byłbym zmartwiony. Co innego, gdy w zasięgu było podium. Teraz limit jest bliżej i łatwiej popełnić błąd. Musimy się uczyć i wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia.
Kolejna odsłona sezonu już 6 listopada. Przed motocyklistami będą trzy weekendy z rzędu, z czego dwa w Walencji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS