A A+ A++

Rozczarowaniem zakończył się występ reprezentacji Włoch w niedawnych igrzyskach w Tokio. Po tej imprezie kadrę przejął trener Ferdinando De Giorgi, a na ME zabrał wielu młodych zawodników. Niespodziewanie ekipa z Italii wygrała turniej organizowany przez Polskę, Czechy, Estonię i Finlandię. W rozgrywanym w katowickim Spodku finale pokonała Słoweńców 3:2.

“Jestem zszokowany, bardzo szczęśliwy. Sam już nie wiem, jak się czuję. Uważam, że dokonaliśmy niemożliwego. Ale teraz trzymam w rękach mój medal i stwierdzam “tak, dokonaliśmy tego”” – zaznaczył z uśmiechem Michieletto.

Zobacz także: Tie-break wyłonił mistrza Europy siatkarzy! Włosi wygrali zacięte starcie w Katowicach

Jak dodał, w związku ze wspomnianym odmłodzeniem zespołu przystępował on do czempionatu Starego Kontynentu bez wyznaczonego konkretnego celu.

“Pojechaliśmy na nią z myślą o tym, by zagrać jak najlepiej. To dla wielu z nas była pierwsza impreza w barwach seniorskiej drużyny narodowej. Naprawdę jestem w szoku. Nigdy myślałem nawet, że zdobędziemy w niej tytuł. Jestem bardzo wdzięczny kolegom z kadry, sztabowi szkoleniowemu i federacji” – podkreślił.

Przyjmujący przyznał, że początkowo włoska drużyna grała bez żadnej presji i bardzo jej to pomogło.

“Ale to nie jest tak, że presji nie było do samego końca. Dziś w finale i wczoraj w półfinale odczuwaliśmy już ją, bo było mnóstwo kibiców na trybunach, to były mecze o dużą stawkę. Ale graliśmy najlepszą siatkówkę w tym turnieju i dlatego zostaliśmy mistrzami Europy” – podsumował.

Zdaniem Simone Giannellego zespół prowadzony przez De Giorgiego, byłego trenera reprezentacji Polski, ani przez chwilę nie był pozbawiony presji.

“Grając w tym stroju, spoczywa ona na tobie w każdym spotkaniu. Reprezentacyjna koszulka jest bardzo ciężka, bo przywiązujemy we Włoszech dużą wagę do występów w kadrze” – wyjaśnił w rozmowie z PAP.

25-letni rozgrywający, który dostał w niedzielę nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) tych ME, przyznał, że przygotowania do turnieju trwały ok. 10 dni.

“Faktem jest, że nasz zespół jest bardzo młody. Pokonaliśmy w finale świetny zespół i jestem bardzo dumny z naszej drużyny. Teraz musimy zorganizować jakąś imprezę” – dodał ze śmiechem.

Wśród atutów, które przyczyniły się do sukcesu ekipy z Italii, wymienił też De Giorgiego.

“Pracowaliśmy pod jego okiem bardzo ciężko każdego dnia i przyniosło to świetny efekt” – wskazał Giannelli.

KN, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł20-latek usłyszał zarzuty za usiłowanie uprowadzenia 5-letniej dziewczynki
Następny artykułPolska: Trzy ciała na granicy. Poseł Sterczewski: “ostrzegaliśmy”