Aleksandra Wachowicz: Dziewczyny z Ukrainy naprawdę zagrały świetnie

W weekend zakończył się turniej VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Paliwa. Jedyną polską parą walczącą o medale były Aleksandra Wachowicz i Julia Radelczuk. Każda seria zwycięstw ma swój koniec, a pogromczyniami Polek okazały się Ukrainki, które wygrały 2:0. Sukces skomentowały obie siatkarki, które cieszą się z rezultatu i nie kryją potrzeby odpoczynku.

udane zakończenie sezonu

Aleksandra Wachowicz i Julia Radelczuk mają za sobą  start w VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Paliwa, który okazał się dla nich bardzo udany.  Biało-czerwone aż do finału nie przegrały żadnego spotkania. Dopiero w decydującym pojedynku górą okazały się Ukrainki – Serdiuk/Romaniuk, wygrywając 2:0. O powodach niepowodzenia wspomniała jedna z reprezentantek Polski.

– Myślę, że w przeciwieństwie do poprzednich meczów nie realizowałyśmy taktyki, tak jak to było zaplanowane. Trzeba przyznać, że dziewczyny z Ukrainy naprawdę zagrały świetnie. Wszystko im wychodziło, miło się patrzy na taką siatkówkę. Oklaski dla nich. Celem zawsze jest zwycięstwo, ale myślimy i wiemy, że każdy mecz zagrany razem zaprocentuje w przyszłości – przyznała Aleksandra Wachowicz.

Zawodniczka wypowiedziała się także na temat ewentualnej presji. – Presję? Myślę, że nie. Na pewno czułyśmy wsparcie kibiców. Fajnie grało się, gdy było tak głośno i kibice byli zaangażowani. Jeszcze raz dziękujemy za wsparcie.

Czas na odpoczynek

Kibice dopisali, a to w przypadku turniejów organizowany w Polsce zawsze cieszy. Cieszy również końcowy rezultat, co potwierdziła druga z Polek, Julia Radelczuk. – Na pewno nas to cieszy. Jesteśmy nową parą, trenujemy ze sobą dopiero od wtorku. Jest to dla nas pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni sukces.

Siatkarka podzieliła się także planami na najbliższy czas. – Na razie myślimy o wakacjach. Mamy półtora miesiąca wolnego. Później? Zobaczymy, jak to
będzie wszystko wyglądać. Na razie skupiamy się na odpoczynku – zakończyła

Zobacz również:

Laurenz Leitner: Wilanów to jest niesamowite miejsce