A A+ A++

We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata o praworządności w Polsce, podczas której głos zabrał premier Mateusz Morawiecki, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i wielu eurodeputowanych. Polski premier w czasie debaty bronił wyroku ostatniego wyroku TK dot. europejskich traktatów, ścierał się z europosłami opozycji, ale zapowiedział także likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Aleksander Kwaśniewski: Polska wiarygodność jest na poziomie zerowym

Debatę w europarlamencie na antenie TVN24 odnosił się były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Polska okazała się mocno osamotniona w tej dyskusji. Polski premier mówiąc dokładnie – stwierdził Kwaśniewski.

Uznał też, że nie sądzi, żeby Morawiecki przekonał kogoś swoimi argumentami. – Strony zostały na swoich pozycjach. I to jest zła wróżba. Moim zdaniem wyjście z tego konfliktu z Unią Europejską możliwe jest tylko na drodze jakiegoś dialogu i poszukiwania punktów wspólnych. Ktoś z czegoś musi ustąpić, a we wczorajszym wystąpieniu premiera żadnej oferty pozytywnej nie było – ocenił.

Kwaśniewski uważa, że sama zapowiedź Izby Dyscyplinarnej jest mocno spóźniona, a poza tym mało wiarygodna, bo niepoparta działaniami od lipca, kiedy już się o tym mówiło.

Polska wiarygodność jest na poziomie zerowym i to jest fatalne. Odrabianie tego stanu rzeczy to nie jest kwestia jednej decyzji. Sama likwidacja Izby Dyscyplinarnej nie pomoże. To proces wieloletni – powiedział były prezydent. – Temu rządowi brakuje polityki w sprawie europejskiej, tracimy wiarygodność, jesteśmy coraz bardziej izolowani – dodał.

Były prezydent żartuje z dziennikarzem. „Niech pan nie brnie”

Zdaniem Kwaśniewskiego polski premier nie może liczyć na wsparcie ze strony innych przywódców krajów UE w bronieniu swoich racji. – Za chwilę okaże się, że tych sojuszników Morawiecki ma tyle, co kot napłakał – ocenił.

Podkreślał też, że nawet głos węgierski „nie zabrzmiał bardzo wyraziście”.

Nawet na swojej kartce nie ma pan nic, co mógłby pan zacytować z węgierskich wypowiedzi, jako wielkiego wsparcia dla Polski – zauważył Kwaśniewski, wzbudzając śmiech Piaseckiego.

Może dlatego, że język węgierski jest trudny – zażartował dziennikarz TVN24.

Dobrze, ale były tłumaczenia – odparł Kwaśniewski z szerokim uśmiechem. – Niech pan nie brnie w tę stronę – uciął były prezydent.

Czytaj też:
Miał wojować z PO, teraz się wycofuje. Zamiast tego napisał pożegnalny list

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNielegalne automaty do gier hazardowych odkryte przez służby na terenie powiatu
Następny artykułZafixLEMuj się! Kreatywny konkurs