A A+ A++

Nasz poranny Gość Po 8 to Aleksander Kartasiński, prezes Fundacji Happy Kids. Tomasz Lasota porozmawia z nim m.in o tym, dlaczego w Polsce brakuje rodzin zastępczych, co zrobić, aby dzieci pozbawione opieki rodziców biologicznych mogły dorastać w warunkach, jak najbardziej zbliżonych do rodzinnych.

Aleksander Kartasiński wyjaśniał, czym jest rodzina zastępcza i dlaczego wiele osób myli rodzinę zastępczą z adopcją dzieci. – Piecza zastępcza, to ratowanie ludzkich losów, nie tylko dzieci, które trafiają pod opiekę poza rodzinę biologiczną, ale również tych rodzin biologicznych. Zakres rozumienia pieczy powinniśmy rozszerzyć od pracy w środowisku, czyli profilaktyki, po procesy usamodzielnień, które również wymagają szczególnej uwagi, ponieważ te dzieci wchodzące w dorosłość są bardzo często nieprzygotowane – mówił nasz gość.

Wyjaśniał też, że piecza zastępcza dzieli się na wiele różnych obszarów i form. – Można wydzielić dwa podstawowe obszary: adopcja, czyli przysposobienie dziecka, które potem traktujemy, jak własne, ze wszystkimi tego przywilejami i obowiązkami; piecza zastępcza, czyli terminowa, która polega na zaopiekowaniu się dzieckiem. To nie oznacza, że bierzemy dziecko na miesiąc lub rok. Bardzo często dzieci, które trafiają do naszych rodzinnych domów są w nich np. 18 lat. Zaopiekowanie się dzieckiem to obszar, w którym możemy – w miarę naszych zasobów, predyspozycji i kompetencji – poruszać się w różny sposób. Nie od razu trzeba dziecko adoptować.

Piecza zastępcza została wprowadzona w 2011 roku. Samorządy miały wiele lat na wprowadzenie zmian, np. zastąpienie wielkich molochów, czyli domów dziecka, małymi domami, w których jest nie więcej niż 14 dzieci. Udało się to tylko w Wieruszowie. – Przez 11 lat samorządowcom udało się tam doprowadzić do tego, że na terenie powiatu nie ma żadnego dużego domu, a dzieci wychowują się w pieczy rodzinnej – czy to w rodzinnych domach dziecka, które prowadzimy na terenie powiatu, a również w rodzinach zastępczych i specjalistycznych.

Prezes Fundacji Happy Kids zwracał także uwagę na brak kompleksowych rozwiązań. – Z jednej strony mamy problemy związane z legislacją, ponieważ ustawy nie przewidują pewnych rozwiązań, z drugiej strony mamy do czynienia z brakiem rozumienia zakresu pieczy i z eksperymentowaniem. Pamiętajmy, że eksperymenty są dobre w każdej dziedzinie funkcjonowania społecznego, pod warunkiem, że nie dotykają dzieci. Tutaj trzeba dokładnie przemyśleć co chcemy zrobić i osiągnąć. Jeśli będziemy zmieniać plan co pól roku, to wygląda to tylko i wyłącznie na to, że próbujemy coś sprawdzić. A tu mamy ludzkie losy i nie możemy niczego sprawdzać. Tak samo, jak zatrudniamy i prowadzimy procesy rekrutacyjne kandydatów. Nie robimy tego dlatego, żeby sprawdzić, czy to dobry człowiek czy zły, bo to jest naturalne. Staramy się przygotować te osoby do bycia kandydatami, dlatego że nie zatrudniamy rodziców na próbę. Tu nie można kogoś zatrudnić na trzy miesiące, żeby go sprawdzić, czy się nadaje. Jeśli komuś powierzamy dziecko, to musimy być pewni, że to zadziała. Niestety, ustawa wprowadzona w 2011 roku zmieniła sposób szkoleń i kwalifikacji, co spowodowało, że nie ma odpowiedniego nadzoru nad procesem rekrutacji kandydatów. Brakuje wsparcia dla osób, które podejmują się tego trudnego wyzwania, jakim jest bycie rodzicem zastępczym. Pamiętajmy, że jeśli rodzic zastępczy chce iść z dzieckiem do lekarza psychiatry, ze względu na bardzo duże dysfunkcje dziecka, musi stać w kolejce jak wszyscy, a to są przypadki, które wymagają natychmiastowej interwencji.

Aleksander Kartasiński apeluje, aby spoglądać na rodziców zastępczych w sposób kompleksowy. – To są rodziny, które pracują 24 godziny na dobę 365 dni w roku, bez możliwości pójścia na zwolnienie. Pamiętajmy, aby takie rodziny wspierać.

WCZEŚNIEJSZE ROZMOWY DNIA ZNAJDZIESZ W ARCHIWUM
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEgipt ma plany ws. „trwałego zawieszenia broni” w Gazie?
Następny artykułStarostwo też kręci dla Nowej Soli