Tożsamość narodowa – poczucie odrębności wobec innych narodów kształtowane przez czynniki narodowotwórcze takie jak: symbole narodowe, język, barwy narodowe, religię, świadomość pochodzenia, historia narodu, świadomość narodowa, więzy krwi, stosunek do dziedzictwa kulturowego, kultura (klasyka), terytorium, charakter narodowy. *)
Co dzień mamy do czynienia z paradą paradoksów, absurdów, nonsensów. Z braku innego zasilania podłączam się pod te niedorzeczności i czerpię z nich całą moją radość życia oraz chęć do jego przetrwania. (Filozofia to doraźna, na miarę… czasów). Nie ukrywam – uprawiam radość życia, jak cesarz chiński ogrody. Bawię się kosztem innych (ja płacę ‘tylko’ zdrowiem). Mogę więc zakrzyknąć: O paradoksie… Kocham Cię życie!
Tak się jakoś składa, że lgnę do ludzi – mistrzów w dyscyplinie zwanej „gonitwą myśli”. Atmosfera naszych spotkań bliska jest tej na Służewcu. Ktoś rzuca hasło – bomba idzie w górę i gonitwa rozpoczęta. Emocje wielkie, bowiem nie sposób przewidzieć jakąkolwiek kolejność, ustalić „porządek” myśli w tych gonitwach. Bywa przecież, że faworyt (taki czarny koń myśli) odpada na początku dystansu, a do mety (naszych rozważań i wyborów) dobiega niepozorny siwy wałach, który przypadkiem tylko znalazł się w stawce. Od początku mego świadomego życia – a jednak!… – postawiłem na ALEKSANDRA hr. FREDRĘ.
@ Lepiej jest sto łez otrzeć, jak jedną wycisnąć. – Fredro
Najwybitniejszy komediopisarz polski XIX wieku, twórca oryginalnej polskiej komedii, poeta i pamiętnikarz. Znał doskonale teatr europejski i do jego tradycji świadomie i umiejętnie nawiązywał w swoich utworach komediowych. Poznał – jak nikt inny – mentalność oraz wszelkie ułomności natury naszej nacji, Polaków-Rodaków… A ja uwielbiam markowe… komedie! ;))
Aleksander Fredro urodził się 20 czerwca 1793 roku w majątku rodzinnym w Surochowie koło Jarosławia i spędził dzieciństwo na galicyjskiej prowincji niedaleko Lwowa. Naukę rozpoczął w domu pod kierunkiem cudzoziemskich i rodzimych nauczycieli. Nigdy nie uczęszczał do szkół publicznych. Kształcenie w domu posiadało swoje zalety – było wszechstronne i rozwijało jego indywidualne zdolności i zainteresowania. W domu rodziców Aleksandra panowała atmosfera kultu przeszłości, ale nie pomijano nowych prądów w kulturze europejskiej. Przenikały pod ich dach hasła oświecenia. Rodzice dawali dzieciom wielką swobodę w wyborze zainteresowań i przyjaciół.
W takiej atmosferze wzrastał młody Aleksander, młodzieniec o naturze milczącej i skrytej. Nazywano go w gronie rodzinnym „staruszkiem”…. Aleksander nie pilnowany zbyt surowo, nie przykładał się do nauki. Po śmierci żony, ojciec Aleksandra przeniósł się z rodziną do Lwowa. Opiekę nad dziećmi objął guwerner Płachetko. Aleksander jako kilkunastoletni chłopiec zaczął uczestniczyć w życiu towarzyskim Lwowa. Składał i oddawał – w imieniu rodziny – wizyty, chodził na bale, odbywał spacery z przyjaciółmi, jeździł konno. Od młodzieńczych lat (16.-tu lat!) związany był ze służbą wojskową. Dojrzewała w nim myśl o potrzebie walki z zaborcą i odbicie tego: „Co nam obca przemoc wzięła”.
Wstąpił na ochotnika do wojska Józefa Poniatowskiego. Brał czynny udział w kampanii moskiewskiej Napoleona w 1812 r. Otrzymał wówczas bardzo wysokie odznaczenie – Order Virtuti Militari. Następnie – już jako oficer ordynansowy w sztabie cesarza – przebył całą kampanię 1813 – 1814 roku: od bitwy pod Dreznem i Lipskiem aż do Paryża. W 1814 roku odznaczony został Krzyżem Legii Honorowej. Po klęsce Napoleona w Rosji młody Fredro dostał się do niewoli, gdzie zachorował na tyfus. Kiedy udało mu się uciec, powrócił w rodzinne strony, zamieszkując w majątku Beńkowa Wisznia a następnie we Lwowie.
Powrócił znacznie bogatszy o wojenne doświadczenia i przeżycia. Obdarzony świetną pamięcią – notował w niej wydarzenia, których był świadkiem. Później opisywał we wspomnieniach to, o czym inni woleli milczeć – zło i nieudolność w armii, nieporadność dowódców, zabawy i maskarady oficerów. Obok wielkości bezimiennego żołnierskiego bohaterstwa, widział również Fredo i tchórzostwo, i małość, i trwogę, i niesubordynację… Później opisuje to w pamiętniku „Trzy po trzy”, który artyzmem nie ustępuje jego najlepszym komediom.
Socyalizm nierówności wszelkie prędko utrze,
Szlachtę powiesi jutro, nie szlachtę pojutrze.
Po powrocie z wojny prowadził ziemiański tryb życia urozmaicony polowaniami. Żołnierska przygoda stała się zamkniętą stronicą w jego biografii. Bywał częstym gościem w domu wdowy po swym dowódcy A. Potockim. Kochał z wzajemnością ich córkę Karolinę, ale matka wybrała jej innego mężczyznę.
Spotkania towarzyskie, gra w karty do świtu, bale, rauty, miłostki i miłości – to tylko jedna strona wizyt Fredry we Lwowie. Druga – to poszukiwanie i nawiązanie kontaktów z twórczym środowiskiem miasta. Szukał Fredro przyjaciół wśród ludzi teatru oraz… „ludzi pióra”.
Z Galicją i zaborem austriackim związane było całe jego dalsze, długie życie: prywatne i publiczne (szczęśliwe małżeństwo wieńczące dziesięcioletnie(!…) starania o rozwód ukochanej z jej pierwszym mężem, działalność poselska w Sejmie Stanowym, członkostwo Akademii Umiejętności w Krakowie). W latach 1850 – 1855 – z niewielkimi przerwami – przebywał po raz drugi we Francji (gdzie po powstaniu węgierskim znalazł schronienie jego syn, także komediopisarz lecz niższego lotu).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS