– Pan Adam Buksa [ojciec Aleksandra] miał dużo zapytań od agentów nie tylko z polskiego rynku. Wybrał jednak Piniego Zahaviego, a nie po to nawiązuje się współpracę z jednym z największych agentów na światowym rynku, by przedłużać kontrakt z klubem, ale po to, by dopiąć transfer – tłumaczył w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” Jerzy Kopiec, współpracownik Zahaviego, jednego z najlepszych agentów na świecie, który współpracuje m.in. z Robertem Lewandowskim, ale od niedawna także z Aleksandrem Buksą.
Wisła Kraków wprowadziła kibiców w błąd
Kopiec tłumaczył to dlatego, że ostatnio wokół Buksy jest dużo zamieszania. Zaczęło się od publikacji na serwisie meczyki.pl, gdzie we wtorek pojawiła się informacja, że Buksa wcale nie przedłużył z Wisłą latem kontraktu do połowy 2023 roku, czym w sierpniu chwaliła się sama Wisła.
Wisła szybko odniosła się do tych informacji. Jeszcze we wtorek wieczorem wydała komunikat, trochę absurdalny, bo przeczytaliśmy w nim, że “porozumienie z Aleksandrem Buksą i z jego ojcem Adamem obowiązuje do czerwca 2023 roku. Uzgodnione zostały wszystkie szczegóły i obydwie strony zgodziły się poinformować publicznie o ustaleniach w sierpniu 2020 roku. Kontrakt na umówiony okres zostanie przez Aleksandra Buksę podpisany ze względów formalnych w styczniu 2021 roku, kiedy zawodnik osiągnie pełnoletność”.
Aleksander Buksa może trafić do Premier League
Po tym oświadczeniu na Wisłę spadła lawina krytycznych komentarzy. Tym bardziej że wcale nie jest przesądzone, że Buksa ten kontrakt w styczniu przedłuży. Tak przynajmniej twierdzą meczyki.pl i WP SportoweFakty, gdzie czytamy, że w tym momencie Buksie najbliżej do Anglii, a konkretnie do Wolverhampton, a więc dziewiątej drużyny Premier League. “Oczywiście, utalentowanym wiślakiem interesuje się o wiele więcej klubów, ale Wilki to w tej chwili jedna z poważniejszych opcji, na co wpływa też osoba Zahaviego, który wraz z Jorge Mendesem, innym gigantem menedżerskiego rynku, ma tam ogromne wpływy” – czytamy w serwisie.
Buksa jest wychowankiem Wisły. W 2019 roku został włączony do kadry pierwszego zespołu. W ekstraklasie rozegrał do tej pory 31 spotkań, zdobył cztery bramki. Wszystkie w poprzednim sezonie, kiedy stał się też najmłodszym strzelcem w historii klubu. W sierpniu zeszłego roku, kiedy trafił w meczu z Jagiellonią (2:3), miał 16 lat i 220 dni. W tym sezonie wystąpił w sześciu ligowych spotkaniach, ale tylko raz znalazł się w wyjściowym składzie. Łącznie na boisku spędził tylko 113 minut.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS