Na trybunach tenisista Rafael Nadal, koszykarz Rudy Fernandez czy też selekcjoner mistrzów świata – Argentyńczyk Lionel Scaloni. Do tego kamera i specjalny stream wycelowane tylko i wyłącznie na jednego zawodnika. To wszystko związane było z debiutem w La Liga nowej megagwiazdy Realu Madryt – Kyliana Mbappe. Po wygranym Superpucharze Europy z Atalantą Bergamo (2:0) zespół Carlo Ancelottiego inaugurował ligowe rozgrywki na Balearach, a konkretnie w Palma de Mallorca, a włoski szkoleniowiec z tej okazji wystawił najsilniejszy, galaktyczny skład z Mbappe na szpicy.
Wpadka Realu Madryt na start. Kylian Mbappe przekonał się, jak trudna jest La Liga
Gospodarze rozpoczęli od grzecznościowego szpaleru dla gości z okazji ich zwycięstwa w Superpucharze Europy. Ale na tym wszystkie sentymenty się skończyły, wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego Cesara Soto Grado. I zaskakująco to Mallorca pod wodzą nowego trenera Jagoby Arrasate (dotychczas Osasuna Pampeluna) była w pierwszych minutach groźniejsza, czego efektem było uderzenie z dystansu Samu Costy, przy którym znakomitą paradą popisał się Thibaut Courtois.
Potem na boisku rządził Real. I już w 13. minucie otworzył wynik spotkania po prześlicznym technicznym uderzeniu Rodrygo ze skraju pola karnego.
“Królewscy” od razu dążyli do strzelenia kolejnego gola. Raz jeszcze próbował szczęścia Rodrygo, ale tym razem jego uderzenie obronił słowacki bramkarz Dominik Greif. Następnie spudłował z dystansu Antonio Rudiger, a po akcji i dośrodkowaniu Viniciusa Juniora Kylian Mbappe uderzył tylko w boczną siatkę.
Pierwsza część spotkania zakończyła się dobrą szansą dla Mallorki na wyrównanie, jednak po centrze z bocznej strefy boiska Takuma Asano nie zdołał z bliska zaskoczyć bramkarza “Królewskich”.
Co nie udało się Japończykowi, udało się tuż przed przerwą najlepszemu strzelcowi gospodarzy – Kosowianinowi Vedatowi Muriqiemu. To właśnie on w 53. minucie zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego Daniego Rodrigueza na potężny strzał głową, przy którym Thibaut Courtois nie miał absolutnie nic do powiedzenia.
Wiadomo było, że od tego momentu Real Madryt będzie desperacko szukał zwycięskiej bramki. Akcje “Królewskich” w dużej mierze opierały się na Kylianie Mbappe. Jego dwa celne strzały po 60. minucie dopiero wyrównały statystykę celnych strzałów po obu stronach (4:4), co tylko pokazuje, jak dobrze gospodarze potrafili się przeciwstawić piłkarzom Carlo Ancelottiego. Dodajmy tylko, że przy obu płaskich uderzeniach Mbappe świetnie spisał się Dominik Greif, który też później niezbyt pewnie odbił piłkę po próbie z dystansu rezerwowego Luki Modricia.
W samej końcówce paradoksalnie to gospodarze mieli dwie “piłki meczowe”. Obie miał też ten sam piłkarz – Antonio Sanchez, który miał dwukrotnie piłkę ustawioną w polu karnym na wprost bramki Thibauta Courtoisa, ale w obu przypadkach w ciągu dwóch – trzech minut fatalnie się pomylił.
W dodatku już w doliczonym czasie gry nerwy puścił obrońcy Realu Ferlandowi Mendy’emu, który za brutalne wejście w nogi Muriqiego obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę.
Ostatecznie już w pierwszej kolejce La Liga doszło do niespodzianki z udziałem Realu Madryt, który tylko zremisował na wyjeździe z Realem Mallorca 1:1 i nie można powiedzieć, aby ten wynik był przypadkowy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS