A A+ A++

Jeden post wywołał poruszenie. We wtorek na fanpage’u Rybnik.eu pojawiła się informacja o imprezie:

Już w ten weekend zapraszamy Was na pierwszą w historii Rybnika imprezę w stylu silent disco. Otrzymujesz słuchawki, wybierasz dj‘a i tańczysz w rytm muzyki. Spotykamy się w sobotę o godz. 19.00 na ulicy Klasztornej.

Zobacz także

Pojawiła się fala krytycznych komentarzy, zwracających uwagę na dwa istotne szczegóły.

– Ostatnio silent disco było w MITO TITO, więc to nie będzie pierwsze. Takie komercyjne, zorganizowane przez rybnickich przedsiębiorców. Nikt nie musiał do tego dopłacać, wystarczy tylko nie przeszkadzać – pisze jeden z rybnickich przedsiębiorców.

W podobnym tonie wtóruje mu więcej głosów. W końcu zdanie zabiera sam właściciel Mito Tito.

– Z całym szacunkiem, ale pierwsze imprezy Silentdisco organizowaliśmy już w Rybniku w 2019 roku, dlatego wypadałoby sprostować i dać rzetelną informację – czytamy.

Z kolei Sandra Konieczny z klubu Face 2 Face zauważa, że miasto po prostu kradnie pomysł na imprezę.

– No tak najlepiej za „darmo” kradnąc pomysł na imprezę jednemu z przedsiębiorców lokalnych, bo przecież, po co w dobie pandemii ich wspierać. My też jako klub Face 2 Face chcieliśmy robić takie imprezy, ale skoro ktoś miał pomysł i robi to cyklicznie to się mu zwyczajnie nie przeszkadza! Ale po co się przejmować przecież miasto może wszystko. Zapraszamy wiec na tego typu imprezy do Mito Tito, a nie tutaj – pisze Sandra Konieczny.

Ironizuje też, że może podeśle miastu kalendarz klubowych imprez.

– Może też was „zainspirujemy” – pyta.

Czy miasto nie ma obaw, że tego typu impreza jest nieuczciwą konkurencją w stosunku do właścicieli klubów i dyskotek w Rybniku? Takie pytanie wysłaliśmy do UM. Zwróciliśmy uwagę, że przedsiębiorcy przez długi czas musieli być zamknięci przez pandemię. Dla nich ważny jest każdy otwarty dzień.

Drugie pytanie: dlaczego miasto imprezę określa jako pierwszą w historii Rybnika imprezę w stylu silent disco, skoro internauci udowodnili, że Mito Tito było pierwsze?

Agnieszka Skupień, rzecznik rybnickiego magistratu tłumaczy, typ imprezy, jakim jest silent disco nie jest zastrzeżony dla żadnego podmiotu.

– Nikt nie robi tu nikomu na złość. W mieście 130 kilkutysięcznym znajdą się tacy, co pójdą na tę imprezę i tacy, którzy wybiorą się gdzieś indziej. Trudno zaspokoić oczekiwania wszystkich mieszkańców. Są tacy, którzy narzekają, że miasto robi za mało imprez i tacy, którzy chcieliby by nie robiło ich w ogóle. Nie zadowolimy wszystkich. Zwracam jeszcze dodatkowo uwagę na to, że jeżeli miasto organizuje imprezę w centrum, to zwykle generuje to ruch również w letnich ogródkach i restauracjach – wyjaśnia.

Dodaje, że „to pierwsze silent disco organizowane przez miasto i w tym sensie jest to pierwsza miejska impreza tego typu”.

– Nikt nikogo z podium nie chce zepchnąć ani odebrać palmy pierwszeństwa – zaznacza.

Przy okazji dowiedzieliśmy się, ile będzie kosztowało w sumie silent disco. Firma Alter Event Patryk Kolecki z siedzibą w Poznaniu za realizację 5 eventów weźmie 19 500,00 zł. Odbędą się: 17, 24 i 31 lipca oraz 7, 14 sierpnia.

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJacek Jaworek poszukiwany listem gończym. Prokuratura czeka na ważnego świadka, a policja dementuje
Następny artykuł„Czwarta fala pandemii jest nieuchronna”, ale wszystko zależy od szczepień