Najmniejsze jaja, jakie spożywamy to jaja rybie, czyli ikra, która jest wielkim rarytasem. Na rynku królują jednak jajka ptasie – od maleńkich przepiórczych po gigantyczne strusie. Ale jajko jajku nierówne – smak, kolor, konsystencja, właściwości zdrowotne i odżywcze – to wszystko zależy od gatunku ptaka znoszącego jaja.
Obecnie łatwo dostępne, spopularyzowane dzięki szefom kuchni, którzy wykorzystują jajka przepiórcze głównie z powodu ich dekoracyjności.
Są maleńkie, ale w ich wnętrzu skrywa się stosunkowo duże żółtko. Uznawane za najzdrowsze – mają mniej cholesterolu niż jajka kurze, a w dodatku są niezwykle bogate w fosfor, żelazo, miedź i jod. Polecane chorym na anemię, a także alergikom.
– Jajko przepiórcze ma więcej witaminy B2 w porównaniu do innych jaj. Ale czy to powód, by zamienić na nie chociażby jajo kurze? Sądzę, że nie – mówi Magdalena Kamola, doradca dietetyczny, w rozmowie z WP Kuchnia. – Jajko przepiórcze ma mniej alergenów, a to przemawia za podawaniem takiego jajka dziecku. Oczywiście najlepiej jest podawać jedno i drugie, by dziecko przyzwyczaiło się również do jajka kurzego – dodaje.
Jedno jajko strusie może ważyć nawet niespełna 2 kilogramy, a jajecznica z niego zaspokoi głód ok. 8-10 osób.
Jednak, by dostać się do smakowitego wnętrza, potrzeba nie lada determinacji. Skorupkę nie jest łatwo rozbić – nie wystarczy nóż, konieczne będzie… dłuto. Za to gotowane na twardo może nadwerężyć cierpliwość niejednego amatora jajek – jajko strusie należy gotować 1,5-2 godziny. Co więcej, w porównaniu z jajkiem przepiórczym, w jajku strusim stosunek białka do żółtka wypada niekorzystnie – w 1,5-kilogramowym jaju ok. 1 kg to białko, a 500 g – żółtko.
Jeśli nie zniechęci was cena, wynosząca do 60 zł z jedną sztukę, to spróbujcie strusich jaj. Zawierają dużo magnezu i żelaza oraz najwięcej kwasów tłuszczowych nienasyconych spośród wszystkich dostępnych w sprzedaży jaj.
Są mało popularne w Polsce, choć coraz częściej zaciekawieni konsumenci decydują się na degustację. Cenione w Azji, ale uwaga – ich smak nie każdemu przypadnie do gustu.
Kacze jaja są większe o ok. 30 procent od jaj kurzych, więc obecne w nich żółtko również zaskakuje rozmiarem, co oczywiście – jest ich niezaprzeczalnym atutem. Jeśli chcemy skosztować kaczych jaj, powinniśmy zwrócić się bezpośrednio do hodowcy, najlepiej sprawdzonego. Niestety, to w jajach kaczych najczęściej spotykana jest groźna dla zdrowia Salmonella.
– W porównaniu z kaczym jajko kurze ma mniej kalorii, ale to kacze dostarczy nam więcej potasu, wapnia czy fosforu. Niestety jajko od kaczki ma też więcej cholesterolu. Więc dla osób narażonych na miażdżycę lepszym wyborem będzie jajo kurze – przyznaje Magdalena Kamola.
Jajka kacze polecane są zwłaszcza do wypieków – dzięki konsystencji i wysokiej zawartości tłuszczu lubią je wykorzystywać cukiernicy, choć intensywny smak kaczych jaj sprawia, że produkuje się z nich także makarony. To właśnie niska zawartość wody sprawia, że jajka kacze mają zwartą strukturę, stąd gotowane na twardo mogą być gumowate. Z kolei zbyt krótki czas obróbki cieplnej wydobywa z nich specyficzny, niestety nieprzyjemny zapach.
Są mało popularne, podobnie jak jaja kacze, tak samo jak one są również niepolecane z powodu dużej ilości tłuszczu. Mają oleisty smak, do gustu przypadną tylko smakoszowi pozbawionemu uprzedzeń.
Na ich obronę warto dodać, że gęsie jaja mają idealny stosunek kwasów omega-3 do kwasów omega-6. – Wszystkie jajka mają podobną ilość witamin: przeważają zwłaszcza witaminy E i B5. Jednak są dwa rodzaje jajek, które mają dużo więcej witaminy B12. To jest jajo kacze i właśnie gęsie. I jeśli musiałabym wskazać te najzdrowsze, postawiłabym na te właśnie jajka – stwierdza doradca dietetyczny.
Większe od kurzych, ale wyjątkowo delikatne i spośród wszystkich jaj najbardziej do nich podobne w smaku. Dlatego idealnie nadają się do omletów, jajecznicy, na twardo, na miękko i w każdej postaci, jaka nam się zamarzy.
Ale uwaga – mankamentem jest niska dostępność indyczych jaj. Niestety w Polsce ferm indyczych jest niewiele, a te, które istnieją, bazują na hodowli ptaków na mięso. W dodatku indyki rzadko znoszą jaja – 2 razy w tygodniu – więc hodowla indyków dla jaj byłaby zupełnie nieopłacalna.
Zobacz także:
Smażone banany. Przepis na najlepszy deser świata
Włoskie paluszki grissini. Chrupiąca przekąska w banalnie prostym przepisie
Wkładasz zająca z czekolady do wielkanocnego koszyka? To zabronione!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS