A A+ A++

Alex Albon uparcie uważa, że Williams robi postępy, nawet jeśli może się wydawać, że zespół się cofa.

Problem ze zbyt ciężkim samochodem na początku sezonu spowodował widoczne obniżenie formy i spadek zespołu na koniec stawki.

Nastąpiło to po tym, jak szef zespołu James Vowles, który objął stanowisko około 19 miesięcy temu, zaordynował i nadzorował natychmiastową poprawę wyników. Albon twierdzi jednak, że nie można wyciągać daleko idących wniosków z wyników Williamsa w tym sezonie, ponieważ zespół robi wszystko, aby wrócić na czoło klasyfikacji.

Czytaj również:

– Oczywiście nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być – mówi. – Szczerze mówiąc, uważam, że to również świadectwo dla innych zespołów. Grupa ze środka stawki zrobiła wielki krok naprzód.

– My też zrobiliśmy krok naprzód, ale w porównaniu do innych, być może trochę mniejszy. Myślę, że Haas najbardziej wyróżnia się w naszej grupie.

– Uważam, że wprowadziliśmy w zeszłym i w tym roku wiele zmian. Nastąpiły duże zmiany w DNA samochodu, ale także w strukturze zespołu.

– Kiedy wkładasz w zespół tyle pracy i wprowadzasz tyle zmian, wychodzą inne problemy. Mieliśmy zbyt ciężki samochód, co już zostało ujawnione.

– Naprawdę szkoda, że ​​na początku roku nasz samochód nie ważył mniej, przez co nie zdobywaliśmy odpowiedniej liczby punktów w pierwszych wyścigach i spadlibyśmy do poziomu, na którym jesteśmy teraz.

– Teraz też jest dużo niewiadomych, ale cieszę się, że budujemy fundamenty. Nie sądzę, żeby bez zmian, które wprowadziliśmy, nasz zespół mógł wyjść z dołka. Teraz czuję, że przynajmniej mamy podstawy, dzięki którym możemy piąć się w górę.

Przesłanie Albona pokrywa się z tym co mówił Vowles. Chociaż teraz uwaga skupia się na szefie zespołu, Albon mówi, że praca z Vowlesem sprawia mu przyjemność i docenia jego szczerość.

– Bardzo zaangażowałem się w projekt. James wciągnął mnie w to i jest bardzo bezpośredni. Nie mówi, że sprawy mają się lepiej, jeśli tak nie jest i to mi się podoba – dodał.

Alex Albon, Williams, James Vowles, Team Principal, Williams Racing

Autor zdjęcia: Williams

– Jeśli coś nie idzie zgodnie z planem, natychmiast informuje nad czym zespół musi popracować i mówi mi, czy mogę coś zrobić, aby pomóc. Jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Wierzę w niego i mu ufam.

Vowles przedstawił swój plan dotyczący przyszłości Williamsa i jasno dał do zrozumienia, że ​​nie spodziewa się znacznych postępów do 2026 roku. Większych zmian Albon spodziewa się dopiero w 2027 roku, kiedy po wprowadzeniu nowych przepisów znów będzie trudno o zwycięstwa.

– Jeśli mam być całkowicie szczery to nie widzę, żebyśmy w najbliższym czasie byli w stanie walczyć o zwycięstwa i tytuły, ale podjęliśmy kroki, które pomogą nam znaleźć się na podium.

– Uważam, że w 2026 roku jeszcze nie, ale zwycięstwo w 2027 roku byłoby o wiele bardziej możliwe. Dużo inwestujemy i zatrudniamy nowych specjalistów – dodał Vowles.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł[FOTO] Gruba kraksa w Straconce. Kierowca uciekł i zostawił ranną pasażerkę
Następny artykułKino plenerowe: Robert de Niro w komedii pod gwiazdami na Kuźniczkach