A A+ A++

Albon uważa, że ​​ostatecznie nie było nic złego w „wybrykach” kolegi z zespołu Williamsa, Franco Colapinto, pomimo, że wcześniej dość nerwowo zareagował na jego manewr przez radio.

Taj po pierwszych zakrętach na torze Marina Bay był wzburzony i dał temu wyraz przez radio, ponieważ uważał, że jego kolega z zespołu zbyt późno zdecydował się na atak na rywali.

– Franco nas bombarduje – powiedział wówczas rozdrażniony Albon. – Co on robi?

Po obejrzeniu nagrania wideo z pierwszego zakrętu, gdzie późny manewr hamowania pozwolił Colapinto wyprzedzić Yuki Tsunodę, Carlosa Sainza i Albona, przesuwając się o trzy miejsca w stosunku do swojego miejsca startowego, kierowca Williamsa zmienił zdanie na temat manewru zespołowego kolegi.

Czytaj również:

Albon stwierdził, że problem polegał bardziej na tym, że wszystkie samochody nie miały miejsca żeby skręcić, niż na tym, co zrobił Colapinto.

– Nie wiem, jak to wyglądało z zewnątrz, ale myślę, że chodziło bardziej o to, że nikt nie mógł wejść w zakręt – wyjaśnił Albon.

– Więc wszyscy pojechali tak samo i musieli jechać prosto na pierwszym zakręcie. Oczywiście byłem na zewnątrz i zapłaciłem za to cenę [musiałem zjechać na drogę dojazdową].

– Nie ma powodów do krytyki. Po prostu miałem pecha, bo byłem po drugiej stronie zakrętu.

– To było trochę frustrujące, ale myślę, że cały weekend był trochę frustrujący. Mieliśmy samochód, który powinien być w pierwszej dziesiątce, a my tego nie wykorzystaliśmy.

Sam Colapinto mówi, że był zaskoczony zamieszaniem po swoim pierwszym ruchu w zakręcie, ponieważ, jak mówi, nikogo nie zepchnął z toru.

Zapytany o krytykę „próby zbombardowania” Albona, Argentyńczyk powiedział: – Nie wiem o co mu chodzi. Widziałem tylko Tsunodę obok siebie.

– Było wolne miejsce, więc wjechałem od wewnętrznej. Po mojej prawej stronie nie było nikogo, więc zostawiłem wolne miejsce po prawej stronie białej linii. Nie wiem o co chodzi. Jeszcze nie widziałem powtórki.

Albon ostatecznie wycofał się z wyścigu z powodu problemów z chłodzeniem, podczas gdy Colapinto linię mety przeciął na 11. miejscu będąc przekonanym, że lepsza strategia mogłaby pomóc mu ukończyć wyścig przed Sergio Perezem z Red Bulla.

– Myślę, że musimy trochę lepiej się bronić i nie pozwolić, aby te błędy się powtórzyły, ponieważ przez sam zjazd do boksów o okrążenie za późno straciliśmy punkty. Tak jednak bywa. Wygrywamy i przegrywamy razem – dodał Colapinto.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUczniowie i studenci muszą pamiętać o terminowym dostarczeniu zaświadczenia ze szkoły
Następny artykułRowerem na A2, bo „tak pokazała nawigacja”. 22-latek ukarany mandatem