A A+ A++

Alex Albon zakończył swoją przygodę z F1 po sezonie 2020, gdy jego miejsce w Red Bullu zajął Sergio Perez. Taj został odsunięty na ławkę rezerwową i stał się kierowcą testowym austriackiego teamu.

Mimo iż 25-latek wywiązuje się ze swojej roli znakomicie, to jednak jak każdy zawodnik marzy o powrocie do królowej motorsportu. Problem w tym, że nie ma za bardzo miejsca dla niego.

Red Bull już potwierdził, że w przyszłorocznych zmaganiach ich barwy będą nadal reprezentować Max Verstappen oraz Sergio Perez, a wiele wskazuje też na to, iż AlphaTauri także nie zmieni swojego obecnego składu kierowców. Jednak mimo braku foteli w zespołach spod znaku byka – Christian Horner w trakcie weekendu w Spa przyznawał, że jego zespół poszukuje miejsca dla sympatycznego Taja.

Jak donosi włoski Motorsport, rzeczony angaż może znaleźć w Williamsie. Stajnia z Grove najprawdopodobniej jest już przygotowana na odejście George’a Russella, który ma zastąpić Valtteriego Bottasa w Mercedesie. Oczywiście mogłoby się wydawać, że w związku z tym Fin powinien wrócić do swojej macierzystej ekipy, aczkolwiek faworytem do jego zatrudnienia jest Alfa Romeo, a potwierdzenia tej informacji możemy spodziewać się na Monzie.

Nic więc nie stałoby na przeszkodzie, aby Albon dołączył do Williamsa. Według informacji włoskiego serwisu, 25-latek jest na czele listy kandydatów do jazdy w tym zespole. Za nim znajdują się: mistrz świata FE, Nyck de Vries oraz junior Alpine, Guanyu Zhou.

Warto również dodać, że ci trzej kierowcy walczą raczej tylko o jedno miejsce w brytyjskim teamie, a nie jak pierwotnie sądzono o dwa. Wszystko wskazuje na to, że Nicholas Latifi zachowa swój fotel, o czym informował sam Jost Capito.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSiemion Band z wokalistkami w amfiteatrze
Następny artykułKurs euro bez zmian. Lekkie umocnienie złotego wobec dolara