1 godz. 3 minuty temu
Włoski trener reprezentacji Albanii Edoardo Reja przyznał, że w zbliżającym się meczu z Polską chciałby odnieść zwycięstwo. Szkoleniowiec spodziewa się bowiem, że “Biało-Czerwoni” będą bezpośrednimi rywalami jego podopiecznych w walce o baraż zapewniający udział w MŚ w Katarze. – Musimy zdobyć w najbliższych spotkaniach cztery punkty, przy czym najlepiej wygrać z Polską, bo wygląda, że to będzie nasz bezpośredni rywal w walce o drugie miejsce – powiedział Reja.
Albania zajmuje drugie miejsce w grupie I kwalifikacji mundialu z dorobkiem 12 punktów w sześciu spotkaniach. Prowadzi niepokonana Anglia z 16 pkt, trzecia jest Polska – 11, a czwarte Węgry – 10.
W sobotę Albańczycy zagrają w Budapeszcie z Węgrami, które pokonali na własnym terenie 1-0. Trzy dni później, w Tiranie, podejmą Polaków, którym we wrześniu ulegli 1-4.
– Nie prowadziłem dokładnych wyliczeń, bo w każdym meczu gramy o zwycięstwo, ale na pierwszy rzut oka widać, że musimy zdobyć w najbliższych spotkaniach cztery punkty, przy czym najlepiej wygrać z Polską, bo wygląda, że to będzie nasz bezpośredni rywal w walce o drugie miejsce. Na pewno jednak czekają nas dwa kluczowe pojedynki – powiedział Reja na konferencji prasowej w Durres, którą w poniedziałek Albańczycy rozpoczęli zgrupowanie.
Włoch nie ma wątpliwości, że pierwsze miejsce w grupie jest zarezerwowane dla Anglii.
– To najlepsza drużyna w naszej grupie i niewiele jej już brakuje do bezpośredniego awansu. My mierzymy w drugie miejsce i baraże. Ważne, że mamy 12 punktów, zajmujemy drugie miejsce i wszystko zależy od nas. Dlatego tak ważne będzie zwycięstwo nad Polską, bo obecnie nasze drużyny, ale też Węgry mają praktycznie równe szanse na drugą lokatę” – analizował.
Reja powołał do kadry 25 zawodników. Po ponad dwuletniej przerwie wraca do reprezentacji Ivan Balliu z Rayo Vallecano. 29-letni obrońca, który urodził się w Hiszpanii i ma podwójne obywatelstwo, ostatnio grał w drużynie narodowej w marcu 2019. W tym sezonie zbiera jednak dobre recenzje w ekipie beniaminka La Liga i Włoch zdecydował się sięgnąć po niego.
Nie udało się natomiast namówić mu do powrotu do zespołu narodowego Taulanta Xhaki. 30-letni pomocnik FC Basel – uczestnik Euro 2016, gdzie zagrał przeciw swojemu bratu Granitowi, który reprezentuje Szwajcarię – ostatni występ zaliczył we wrześniu 2019.
– Kilka razy ponawialiśmy zaproszenie, ale cały czas odmawia. Kiedyś tłumaczył, że ma problemy fizyczne przez co nie może pogodzić gry w klubie i reprezentacji. Teraz twierdzi, że czuje się w porządku, ale też nie jest zainteresowany. Szkoda, bo ze swoimi umiejętnościami bardzo by nam pomógł. Nie płaczemy jednak nad rozlanym mlekiem, ale patrzymy do przodu. Pracujemy z tymi, którzy chcą grać dla Albanii – tłumaczył dziennikarzom Reja.
Urazy wykluczyły tym razem z reprezentacji Qazima Laciego i Armira Abrashiego, który wystąpił w pierwszym meczu przeciw biało-czerwonym (1-4) w Warszawie.
– Jesteśmy drużyną, dla której każda strata jest odczuwalna. Podobnie jest w przypadku tych graczy, których dynamizmu i umiejętności będzie nam brakować, ale zadaniem sztabu jest odpowiednio przygotować tych piłkarzy, których mamy do dyspozycji – wskazał.
Trener dodał, że kondycja fizyczna będzie tym razem bardzo ważna, bo Albanię czekają dwa mecze na dużej intensywności, a także obciążające psychicznie, bo każde potknięcie może jego ekipę drogo kosztować. – Każda porażka mocno nas oddali od baraży – zauważył.
Reja, który w niedzielę skończy 76 lat, cieszy się, że do pierwszego październikowego spotkania o punkty będzie mógł prawie tydzień popracować z drużyną.
– Te kilka dni na spokojny trening bardzo nam się przyda. Mamy sporo jakości w drużynie i praktycznie po dwóch piłkarzy na każdą pozycję. Będzie zatem okazja, by dokładniej im się przyjrzeć, sprawdzić różne warianty – dodał.
Po urazach wracają do kadry inni defensorzy: Ermir Lenjani z Grasshoppers Zurych oraz grający na co dzień we Włoszech – Kastriot Dermaku z Lecce i Frederic Veseli z Salernitany.
– Dermaku jest po kontuzji, wraca do zdrowia, do formy, ale przez te kilka dni dobrze mu się przyjrzę. Podobnie Veseli, który jest już w pełni sił. Obaj dają nam większą alternatywę w obronie – przekazał Reja.
W kadrze nie ma Ernesta Muciego z Legii Warszawa, a jest były zawodnik Jagiellonii Białystok Bekim Balaj, który obe … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS