Czytaj też:
Ukraiński minister w polskim Leopardzie. „Przepraszam, gdzie droga na Moskwę?”Jak podaje agencja Unian, alarm został ogłoszony o godz. 9:53 czasu lokalnego (8:53 w Polsce – red.). Powodem był prawdopodobnie start myśliwców Mig-31K, które są zdolne do przenoszenia hipersonicznych pocisków „Kindżał”. Jest to o tyle niebezpieczna broń, że nie jest w stanie jej wykryć ukraińska obrona przeciwlotnicza.
Nietypowy start MiG-ów
Grupa monitorująca Białoruski Hajun podaje, że cztery MiG-i 31K wystartowały z lotniska w Achtubinsku w obwodzie astrachańskim w Rosji. Jak podkreślają obserwatorzy, to lotnisko nie było wcześniej wykorzystywane do ataków na Ukrainę. „Nie mamy potwierdzonych informacji o starcie MiG-ów na Białorusi lub ze Sawaslejki (w obwodzie niżnonowogrodzkim w Rosji – red.)” – czytamy w raporcie Białoruskiego Hajuna.
Cisza przed burzą?
Ukraińskie media podkreślają, że spodziewano się rosyjskiego ataku na rocznicę wojny 24 lutego. Tego dnia było jednak spokojnie. Częściowo działania Rosjan mógł utrudnić sztorm na Morzu Czarnym. Szefowa Zjednoczonego Koordynacyjnego Centrum Prasowego Sił Obronnych na południu Ukrainy Natalija Humenju podkreśliła, że Rosjanie mogę jednak przygotowywać się do uderzenia, tymczasowo ukrywając lotniskowce w portach.
W najnowszym raporcie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że główne wysiłki wroga koncentrują się nadal na okolicach Kupiańska, Łymana, Bachmutu, Awdijiwki i Szachtaru. „Ostatniej doby nasi obrońcy odparli około 70 ataków wroga” – podkreślono.
„Poziom zagrożenia atakami rakietowymi wroga pozostaje wysoki na całym terytorium Ukrainy” – informuje Sztab Generalny. W ciągu minionej doby Rosjanie przeprowadzili 27 nalotów i 75 ataków z wyrzutni rakiet. Ucierpieli cywile, pociski trafiły w zabudowania.
Czytaj też:
Macron odrzucił zaproszenie do Kijowa. Miał się tłumaczyć w zaskakujący sposób
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS