Był początek grudnia ub.r., kiedy kilkuosobowa grupa amatorów tenisa stołowego w Jarosławiu wzięła udział w pierwszym dla nich turnieju. Potem przyszły kolejne i kolejne. Grupa rosła w siłę, bo wszystko było na uczciwych i zdrowych zasadach. Efektem tego zainteresowania było założenie kilkanaście dni temu Amatorskiego Klubu Tenisa Stołowego „Amator” Jarosław i zgłoszenie go do rozgrywek V ligi. Ojcem sukcesu jest Marek Gudzelak.
Co go do tego skłoniło?
– Coraz większa liczba osób, chcących popykać w ping-ponga. Żeby uniknąć stagnacji i mieć większe szanse na rozwój podjęliśmy decyzję o założeniu klubu. Jeżeli mogę, zwracam się do firm i osób prywatnych, chcących zostać sponsorami lub wesprzeć nasz klub z prośbą o współpracę, o dołączenie do nas. Nie chodzi nam o wielkie pieniądze. Każdą pomoc przyjmiemy z otwartymi rękoma. Wiem, że to nie jest wielki sport, ale nieskromnie powiem, że to co robimy dla mieszkańców miasta Jarosławia, powiatu jarosławskiego jest wielką sprawą i jestem dumny, iż tak prężnie działamy, iż jednoczymy pokolenia
– powiedział M. Gudzelak.
Jak się zaczęło?
Jak powiedział M. Gudzelak, „winowajcą” powstania i rozwoju grupy był wspomniany Kamil Dziukiewicz. To on dłuższego czasu inspirował pana Marka do zorganizowania ekipy, zrzeszającej osoby w średnim i w „trochę” starszym wieku, chcącej wolny czas spędzić przy tenisowym stole.
– Przyznam szczerze, że z początku za bardzo nie wierzyłem w powodzenie tego projektu. Zacząłem odbijać z jednym, z drugim kolegą i tak pocztą pantoflową coraz więcej osób dowiadywało się o treningach dla seniorów i wyrażało chęć uczestnictwa w zajęciach. Gdy zamieściłem ogłoszenie w internecie o zapisach na treningi, zainteresowanie przerosło moje oczekiwania
– zdradził M. Gudzelak.
Trzy miesiące po powstaniu, K. Dziukiewicz podpowiedział, że warto zorganizować jakiś amatorski turniej tenisa stołowego. Pomysł był przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. W turnieju uczestniczyło aż 31 osób. Nagrody oczywiście ufundował K. Dziukiewicz.
– To wszystko działo się w 2023 roku, a treningi odbywały się w sali w Pawłosiowie. Z nastaniem tego roku między innymi ze względu na duże zainteresowanie treningami, dzięki pomocy Kamila, przenieśliśmy się do hali przy ośrodku szkolno-wychowawczym przy ulicy Jana Pawła II 30. Mamy tam bardzo dobre warunki do kontynuowania swojej pasji. Gospodarzem miejsca jest dyrektor Wojciech Głąb, któremu dziękuję za udostępnienie hali
– powiedział pan Marek…
Płatny dostęp do treści
Przeczytałeś tylko fragment tekstu.
Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium?
Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie!
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 47% tekstu do przeczytania.
Wykup dostęp
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS