A A+ A++
  • Aktorzy teatralni do dziś nie wiedzą, kiedy będą mogli wznowić próby i grać spektakle, a co za tym idzie zarabiać
  • Przed nami potężny kryzys gospodarczy i jak uczy praktyka, pierwsze na czym się oszczędza, to jest właśnie kultura – mówi Igor Kujawski, aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu i Teatru Polskiego w Podziemiu
  • W mojej ocenie brakuje w naszej branży silnego lidera, takiego, jak np. Zbigniew Boniek w piłce nożnej, który reprezentowałby nas i potrafił skutecznie powalczyć o prawa aktorów niezrzeszonych – przekonuje Agata Załęcka
  • Na razie balansujemy. Jesteśmy w stanie jako teatr gibać się tak do września. Ale nie dłużej – mówi Piotr Sieklucki, dyrektor Teatru Nowego Proxima w Krakowie

Początek marca to ostatnie dni, kiedy na deskach teatrów grano przedstawienia, przy których publiczność mogła się bawić i płakać, będąc jednocześnie częścią widowiska. Wszystko skończyło się wraz z wybuchem epidemii koronawirusa.

Od dwóch miesięcy aktorzy teatralni nie mają możliwości zarobku, w najgorszej sytuacji znaleźli się wolni strzelcy, którzy nie mieli etatu w żadnej placówce. Gdy nie grają, na ich konta nie wpływają żadne pieniądze. A na pytanie, kiedy będą mogli wrócić na scenę, nikt nie jest w stanie udzielić dziś precyzyjnej odpowiedzi. Natomiast podstawowym wsparciem dla szczęśliwców na etatach jest tzw. “postojowe” – 80 proc. płacy minimalnej przez trzy miesiące.

Igor Kujawski, aktor Teatru Polskiego we Wrocławiu i Teatru Polskiego w Podziemiu, na etacie

Koronawirus spowodował, że z dnia na dzień przestaliśmy być aktorami. Jesteśmy ludźmi niepotrzebnymi. Wszystkie nasze plany runęły. Utrzymujemy jeszcze plany premier na listopad, ale czy to się uda zrealizować, tego nikt nie wie. Nasz obszar to jedno wielkie pole niewiedzy i ciężko tak naprawdę cokolwiek planować. Wiemy, że w związku z pandemią kultura ruszy ostatnia, ale nikt nie wie, kiedy to nastąpi. Ale jest jeszcze jeden problem.

Przed nami potężny kryzys gospodarczy i jak uczy praktyka, pierwsze na czym się oszczędza, to jest właśnie kultura. Nie można ludziom odmówić chleba, lekarza, edukacji, ale kultury można sobie odmówić. Obawiam się, że przed nami bardzo ciężkie czasy, które mogą potrwać bardzo długo.

Polacy wobec koronawirusa. Homo separatus. Narodziny człowieka w maseczce

Czekam na decyzje ws. teatrów. Jeżeli restrykcje będą na tyle poluzowane, że będziemy się mogli zacząć spotykać w pracy, to zaczniemy się przygotowywać do naszego powrotu. Na razie możemy sobie tylko gdybać. Tkwimy w zawieszeniu. Jesteśmy w blokach startowych. Czekamy. A w oczekiwaniu na decyzję, żyjemy skromnie, bo nie mamy dochodów.

Do tej pory pensja podstawowa z Teatru Polskiego we Wrocławiu wpływa mi na konto. Nie mam pojęcia, jak będzie w kolejnych miesiącach. Jak się mówiło za czasów komuny, są to takie pieniądze, że jest ich za dużo, żeby umrzeć, a za mało, żeby żyć. Nie chcę się skarżyć, ale po 36 sezonach mam pensję w okolicach minimalnej krajowej (wynosi w 2020 roku ok 2 tys. zł na rękę – red.). Ponieważ stoją seriale i wszelkie możliwości zarobkowe – nagle znaleźliśmy się na totalnym minimum egzystencjalnym.

Wspólnie z aktorami z “Podziemia” wystąpiliśmy jednak o środki do programu dotyczącego działalności w internecie. To, czy jest dostaniemy, będziemy wiedzieć po 20 maja. Jak czytam o tych wszystkich tarczach antykryzysowych i słucham opinii ekonomistów, to słabo to wszystko wygląda, ministerstwo kultury mocno nas zawiodło. Jeżeli rząd nie potrafi sobie poradzić z poważnymi problemami gospodarczymi, to gdzie będą zajmować się kulturą?

Agata Załęcka, aktorka, bez etatu

Zdaję sobie sprawę, że jest olbrzymia liczba osób, która znalazła się w podobnie trudnej sytuacji, co my, środowisko artystyczne. Wiem, jak bardzo cierpi branża usługowa, jak np. fryzjerzy, branża transportowa, turystyczna i wiele, wiele innych. Ale mogę mówić o swoim środowisku, które znam i problemie, który dotknął mnie osobiście.

Naszą branżę zamknięto jako pierwszą. Do września odwołano 30 spektakli, w których miałam zagrać, tym samym skazując mnie na przymusowe bezrobocie teatralne na sześć miesięcy. Nikt nie był przygotowany na taką ewentualność.

Gram w trzech teatrach: w Teatrze Fabryka Marzeń, w Teatrze Capitol oraz w Fundacji Omeny Mensah. W żadnym nie mam etatu. Mam płacone jedynie za wykonaną pracę, a więc za zagrany spektakl. Dla aktorów miesiące wiosenne to szczyt sezonu teatralnego. W tym okresie mamy najwięcej pracy, potem następuje tradycyjna, blisko trzymiesięczna przerwa wakacyjna.

Sytuacja jest kryzysowa. Perspektywa jest taka, że w teorii mamy zapisane spektakle na wrzesień, ale słychać coraz częstsze głosy, że teatry i kina pozostaną zamknięte znacznie dłużej. Bardzo martwimy się, że to może być realny scenariusz.

Ta sytuacja unaoczniła potrzebę wprowadzenia przepisów ochronnych dla naszego zawodu, tak jak w przypadku innych branż, jak np. w rolnictwie na wypadek suszy. Nie mamy opieki socjalnej, nie mamy stawki określającej minimalne wynagrodzenie. W mojej ocenie brakuje w naszej branży silnego lidera, jak np. Zbigniew Boniek w piłce nożnej, który reprezentowałby nas i potrafił skutecznie powalczyć o prawa aktorów niezrzeszonych.

Patrząc na wprowadzane obostrzenia, czasami zauważa się brak w nich logiki. Skoro w galeriach handlowych może przebywać określona liczba osób w przeliczeniu na metr kwadratowy, to dlaczego podobnych ustaleń nie można wprowadzić w teatrach? Czy to oznacza, że galeria handlowa nie zaraża, a teatr już tak? Konstatacja jest smutna… zamknęli nas jako pierwszych, a otworzą jako jednych z ostatnich.

Piotr Wiśniewski, założyciel Teatru Żelaznego w Katowicach

Zawsze wychodziłem z założenia, że dobre czasy są, a zaraz może ich nie być. Trzeba się zawsze ubezpieczać, bo nie ma znaczenia, czy z powodu pandemii koronawirusa, czy innej sytuacji, może przyjść czas, gdy aktor nie jest w stanie pracować i zarabiać pieniędzy. Aktor, ale też każdy wolny zawód, jest teraz w takiej sytuacji, że nie jest w stanie pozyskać klienta czy zleceniodawcy, gdy rozrywka jest na ostatnim miejscu potrzeb każdego człowieka.

Ludzie najpierw muszą zadbać o siebie, swoje dzieci, bezpieczeństwo. Potem muszą zadbać o rozrywkę, czyli o browarek, mecz piłki nożnej, wyjście na basen. Potem dopiero, gdzieś tam dalej jest teatr, może jakaś filharmonia, opera. Każdy artysta powinien o tym pamiętać, że zabezpieczenie w tym zawodzie jest szalenie ważne.

Nam szczęśliwie udało się to zrobić, kupiliśmy kamienicę niedaleko naszego teatru z myślą, że te … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTRAKCJA PRKII SA (16/2020) Zawiadomienie w trybie art. 69b ustawy o ofercie
Następny artykułPolska przekazała KE, że postanowienie TSUE zostało wykonane