A A+ A++

TATRY. Wczoraj rano ratownicy TOPR dostali zgłoszenie, że ktoś woła o pomoc w rejonie progu Stawiarskiego w Roztoce. Najpierw ratownik dyżurny ze schroniska, a potem kolejni ratownicy obecni w Stawach starali się zlokalizować krzyczącego.

“W międzyczasie dostaliśmy zgłoszenie od turystki, której mąż wybierał się do Stawów i od poprzedniego wieczora nie było z nim kontaktu. Nie zameldował się w schronisku. Ostatecznie ok 12:15 ratownicy dotarli do ratowanego w trudnych warunkach w stromym terenie nieopodal szlaku zimowego ”Poza Kopę”. Po wyposażeniu go w zastępcze obuwie – stracił on w nocy jednego buta – z pomocą ratowników ratowany był w stanie wrócić na szlak, gdzie przejęła go wyprawa wysłana z centrali” – relacjonują ratownicy.

Po kilku godzinach mężczyznę bezpiecznie przetransportowano do szpitala. W akcji udział wzięło dziecięciu ratowników.

Na swoim profilu na FB Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zamieściło film prezentujący warunki w jakich prowadzona była akcja.

W Tatrach obowiązuje trzeci, a wiec znaczny stopień zagrożenia lawinowego. Warunki do uprawiania turystyki są niekorzystne.

s/

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWalki o Bachmut. Daniłow: Mnóstwo trupów “wagnerowców”
Następny artykułKrzysztof Rejno: Chyba trzeba się cieszyć z tego punktu