Jedno zwycięstwo, siedem porażek – ostatnie miejsce w I lidze – tak wyglądają w tabeli szczypiorniści Olimpu AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego. Czy widmo degradacji zaczyna zaglądać w oczy zielonogórskim piłkarzom ręcznym?
O to pytaliśmy w dzisiejszym programie Szatnia Akademików. Gościem Macieja Noskowicza był trener Ireneusz Łuczak.
Jest mi przykro, że jesteśmy na ostatnim miejscu. Od wielu lat prowadzę AZS i nigdy nie byłem na końcu stawki, a teraz jesteśmy tam już drugi tydzień. Mogłem się z tym liczyć, że może być bardzo ciężko. Taka była moja decyzja, by całkowicie odmłodzić zespół. Biorę to na siebie i muszę z tym żyć. Cały czas wierzę jednak w tych chłopaków. Nie przeraża mnie to, że jest bardzo źle.
Łuczak jest przekonany, że już niebawem praca wykonywana m.in. na treningach przyniesie efekt w postaci zwycięstw. Trener zwraca uwagę też na aspekt mentalny, nad którym zespół cały czas pracuje.
Podejrzewam, że jedną z głównych przyczyn porażek jest głowa i młodość tych zawodników. Jestem przekonany, że powinniśmy dać radę na koniec sezonu. Nie przewiduję problemu, że znajdziemy się w skrajnej sytuacji, gdzie będziemy drżeć o utrzymanie. Myślę, że kolejne mecze będą coraz lepsze.
Najbliższy mecz już w tę sobotę. Akademicy zmierzą się we własnej hali z Wolsztyniakiem Wolsztyn. Początek tego spotkania o 16:00. Pierwotnie mecz miał odbyć się w Wolsztynie, ale zamiana gospodarza podyktowana jest świętem piłki ręcznej, które tego dnia wieczorem, o 20:00, odbędzie się w hali CRS. Przypomnijmy, KGHM Chrobry Głogów zmierzy się z Industrią Kielce w ramach Orlen Superligi.
O tym meczu też w programie Szatnia Akademików. Cała audycja do zobaczenia na wZielonej.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS