A A+ A++

W ostatnim czasie coraz częściej porusza się temat umiejętności sztucznej inteligencji, również w kontekście tworzenia gier wideo. Strauss Zelnick postanowił wypowiedzieć się na ten temat podczas rozmowy z inwestorami. Jego zdaniem AI nigdy nie stworzy lepszego Grand Theft Auto niż studio składające się z ludzi. Narzędzia, nad którymi się obecnie pracuje, mogą jednak pomóc w usprawnieniu procesu produkcyjnego, a to sprawi, że gry staną się bardziej ambitne.

Strauss Zelnick w swojej wypowiedzi porównał ChatGPT do kalkulatora – jako narzędzie, które ułatwia życie, ale nie sprawia, że nagle możemy przestać rozumieć matematykę samą w sobie.

Zmierzamy w stronę ciekawych czasów, kiedy nowe narzędzia pozwolą naszym i konkurencyjnym zespołom na tworzenie naprawdę interesujących rzeczy w łatwiejszy sposób. Tym samym będziemy chcieli osiągnąć jeszcze więcej. Będziemy celować w jeszcze bardziej kreatywne rozwiązania. Nie doczekamy się natomiast scenariusza, w którym ktoś poleci AI „zrób rywala GTA, który jest lepszy od GTA”, następnie wypuści grę na rynek i będzie po wszystkim. Ludzie będą tego próbować, ale to się nie uda.

W jego wypowiedzi pojawiła się także wzmianka dotycząca kosztów produkcji – wraz z nowymi i lepszymi możliwościami zwiększą się ambicje twórców, więc koszty pozostaną na podobnym poziomie. Można przy tym zwrócić uwagę na okoliczności powstawania samych gier, które drastycznie się rozrosły i wymagają większego niż kiedykolwiek wcześniej nakładu czasu i środków. Tymczasem może się wydawać, że powinno być odwrotnie.

Skoro już jesteśmy przy serii Grand Theft Auto, warto przytoczyć kolejną wypowiedź szefa Take-Two dotyczącą najnowszej odsłony. W rozmowie z przedstawicielem strony IGN Strauss Zelnick poruszył także temat ogromnego wycieku z ubiegłego roku. Z perspektywy czysto biznesowej firma nie została dotknięta. Gorzej z pracownikami, dla których cała sytuacja okazała się bardzo stresująca, a nawet frustrująca. Sytuacji nie poprawia fakt, iż czekać ich mogą zwolnienia mające związek z gorszym okresem dla firmy. Jeśli jednak mają jakieś nastąpić, to niewielkie – zapewnia prezes Take-Two.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Gdy zaczęliśmy negocjować, nagle zasugerował, że powinnam uważać, bo może się wydać, że mam dziewczynę”. Prezeski-lesbijki dotąd milczały, dziś zabierają głos
Następny artykułJak wypełnić wniosek o dotację? Dowiesz się na szkoleniu