A A+ A++

Agnieszka Holland na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych została nagrodzona statuetką Platynowych Lwów za całokształt twórczości. Odbierając nagrodę wygłosiła mocną przemowę, która odbiła się szerokim echem w mediach. Czy uważa, że poszła w niej o krok za daleko? Nic bardziej mylnego. – Mówiłam to w kontekście moich filmów. Zrobiłam trzy filmy o holokauście, jeden o hołodomorze. I kiedy robi się filmy, obsadza się aktorów w różnych rolach. Ale film rządzi się innymi prawami niż rzeczywistość, w filmie się udaje. A kiedy czytam o tym, co dzieje się na granicy, kiedy czytam dramatyczne relacje (…) to mam wrażenie, że tam następuje coś w rodzaju grupy rekonstrukcyjnej – sytuacje, które ja inscenizowałam w filmach, czyli ludzie umierający z głodu na ulicach, kryjący się po lasach. Straż graniczna, która zamiast działać w ramach prawa, wykonują rozkazy nie do końca z tym prawem zgodne, to nie powinno się dziać w demokratycznym kraju – mówiła w programie Newsroom. Posłuchajcie rozmowy,.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPijany uderzył w ogrodzenie
Następny artykułPolicjanci uratowali życie poszkodowanemu w wypadku samochodowym