Z ustaleń Onetu wynika, że policja przygotowała na D. zasadzkę. Kobieta przyjechała na umówione w Trójmieście spotkanie w obstawie policji, a gdy D. wręczył jej fałszywy dyplom i przyjął pieniądze, został zatrzymany. “Po zatrzymaniu D. okazało się, że prowadził on intensywną korespondencję ze znanymi piłkarzami, ich rodzinami lub znajomymi. Korespondencja dotyczyła wystawiania fałszywych świadectw i dyplomów” – czytamy dalej.
W zabezpieczonych materiałach ma się znajdować m.in. przygotowany dla Roberta Lewandowskiego dyplom magisterski. D. miał proponować także piłkarzowi i jego żonie uzyskanie dyplomu MBA bez uczestnictwa w zajęciach. Poza tym, jak podaje Onet, w materiałach są również zdjęcia świadectwa maturalnego dla napastnika reprezentacji narodowej Arkadiusza Milika, rozmowy o dyplomach dla rodziny byłego reprezentanta Polski Piotra Świerczewskiego oraz kopia licencjatu dla pomocnika reprezentacji Jacka Góralskiego.
“Z naszych ustaleń wynika, że podczas przeszukania u doktora D. policja znalazła zdjęcie dyplomu magisterskiego dla Lewandowskiego z pieczątką Uczelni Nauk Społecznych oraz podpisem żony doktora D., która, przypomnijmy, jest rektorem tej szkoły wyższej” – czytamy. “Był to dyplom magistra pedagogiki, specjalność “Przedsiębiorczość i zarządzanie w usługach społecznych i edukacyjnych”. Na dyplomie znajdowało się zdjęcie Roberta Lewandowskiego” – precyzuje portal.
Onet informuje, że prokuratura postawiła Zbigniewowi D. zarzut wzięcia łapówki w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia. Policja nie odpowiedziała jednak na pytania dziennikarzy, a Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zrobiła to “bardzo zdawkowo”. – Nie jest możliwe udzielanie bardzo szczegółowych informacji o zbieranych materiałach dowodowych. Postępowania przygotowawcze co do zasady są objęte tajemnicą śledztwa – powiedziała prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prokuratury.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS