A A+ A++

rozwiń

W związku z rezygnacją prezesa SFP Jacka Bromskiego na 22 czerwca zwołano Nadzwyczajny Walny Zjazd, na którym ma zostać wybrany nowy przewodniczący Stowarzyszenia na dwuletnią kadencję.

Nagły zwrot akcji

Bromski zrezygnował już w lutym, ale na początku czerwca nieoczekiwanie ogłosił decyzję o ponownym pretendowaniu. Jeszcze w minionym tygodniu miał pięciu rywali, jednak w poniedziałek wycofał się reżyser i scenarzysta Radosław Piwowarski (“Pociąg do Hollywood”). W grze pozostało czterech konkurentów: operator i dokumentalista Michał Bukojemski, scenarzysta Grzegorz Łoszewski, operator Andrzej Ślązak oraz aktor i producent Arkadiusz Wojnarowski.

Czterech tylko teoretycznie, bo wiadomo już, że jedynym liczącym się kontrkandydatem Bromskiego w wyborach będzie Łoszewski, który uzyskał rekomendację Zarządu Głównego SFP. Za uchwałą głosowało dziewięciu członków zarządu, a czterech – w tym Bromski – wstrzymało się od głosu.


Warszawa, 06.06.2023. Od lewej: członek zarządu Gildii Scenarzystów Polskich, scenarzysta Grzegorz Łoszewski, wiceprezes Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych PSC, operatorka Karina Kleszczewska, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, reżyser Jacek Bromski oraz dyrektor Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych Dominik Skoczek

/

PAP Archiwalny

/

Leszek Szymański


Jedynym sposobem Łoszewskiego na wygranie batalii jest totalne zniszczenie i oczernienie Jacka – uważa w rozmowie z Dziennik.pl osoba pełniąca przez lata ważną funkcję w polskim środowisku filmowym. Nie chce jednak zdradzać nazwiska – także dlatego, że ją samą próbowano wciągnąć w konflikt.

Źródło Dziennik.pl spostrzega przy tym, że choć Bromski, który z niezaprzeczalnymi sukcesami przewodził SFP blisko trzy dekady, cieszy się nieprzerwaną estymą w branży, to “Łoszewski – pomysłodawca użycia Memorandum w walce o fotel prezesa – nie jest bez szans“. Zjazd ma charakter emocjonalny, tam są artyści, którzy łatwo się dają ponieść emocjom – słyszymy.

Dywany ministerialne

Informator Dziennik.pl zwraca też uwagę, że w ostatnich latach “powstało dużo organizacji filmowych, które miały ambicje wyjść na czoło operacji legislacyjnych, ale to się im nie udało”. SFP jest za to organizacją naprawdę potężną, z dużym biurem, z dużym majątkiem, z pensjami. Kiedyś nie było nawet chętnych do Zarządu i mało kto się tym interesował, ponieważ to wszystko robiło się społecznie. Dopiero kilka lat temu zmieniła się ustawa o organizacjach zbiorowego zarządu, która wprowadziła wynagrodzenia dla członków zarządu. I to zmieniło sytuację diametralnie – mówi anonimowo osoba ściśle związana ze środowiskiem filmowców. I sugeruje, że “na miejscu Gildii Reżyserów Polskich próbowałaby uzyskać większy wpływ na Stowarzyszenie“.

I właśnie w najbliższych dniach planowane jest spotkanie kandydatów do prezesury z Gildią Reżyserów, o poparcie której szczególnie mocno zabiega Grzegorz Łoszewski – dowiaduje się Dziennik.pl.

Członkiem Zarządu Gildii jest Andrzej Saramonowicz (“Testosteron”), który według słów informatora Dziennik.pl “blisko przyjaźni się z Łoszewskim”. Saramonowicz od lat jest w konflikcie z Bromskim, a jednocześnie bardzo często bywał u ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza i ma opinię osoby świetnie rozeznanej w polskim kinie – słyszymy.

Prawda jest jednak taka, że Saramonowicz walczy o swoją pozycję w Gildii Reżyserów, do Zarządu której dostał się przewagą bodaj trzech głosów. I ten sam Saramonowicz wprowadził Łoszewskiego na dywany ministerialne za czasów ministra Sienkiewicza. On chce przynieść za sprawą Łoszewskiego wiano do Gildii – twierdzi źródło Dziennik.pl.

Pierwsze czytanie ustawy

Równolegle toczy się walka o implementację dyrektywy UE, która ma zapewnić filmowcom tantiemy ze streamingu. We wtorek 11 czerwca w sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu odbędzie się pierwsze czytanie ustawy o prawie autorskim. W związku z tym środowisko filmowe organizuje przed Sejmem pikietę o godz. 13. Swoją obecność potwierdziły delegacje SFP, Gildii Scenarzystów Polskich, Gildia Reżyserów Polskich etc., a także sami aktorzy i twórcy, w tym Agnieszka Holland, Magdalena Boczarska, Eryk Kulm Jr., Maria Dębska, Agnieszka Smoczyńska czy Martyna Byczkowska.

Filmowcy mają pikietować pod hasłem “Dość czekania na tantiemy z internetu!”, jednak źródło Dziennik.pl zauważa, że “tantiemy wcale nie są takie pewne”. W kuluarach sejmowych mówi się, że waha się Hołownia, nie wiadomo, co zrobi część Lewicy. Sprawa nie jest przesądzona – słyszymy.


“Dość czekania na tantiemy z internetu!”

/

Materiały prasowe

/

Maria Wytrykus


Co ciekawe w tym kontekście, sam Grzegorz Łoszewski na pytanie Dziennik.pl, dlaczego chce zostać Prezesem, odpowiada, że chętnie udzieliłby odpowiedzi, ale nie przed pierwszym czytaniem ustawy, bowiem teraz jego wypowiedź “mogłaby zaszkodzić” sprawie.

Z nieoficjalnych informacji Dziennik.pl wynika jednak, że projekt nie będzie odrzucony i drugie czytanie odbędzie się już w piątek 14 czerwca.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajmłodsza polska posłanka jest z pokolenia Zet. 24-letnia Aleksandra Kot idzie do Sejmu
Następny artykułEkstremalna egzoplaneta większa niż Jowisz. Wiatry osiągają tam 9000 km/h