A A+ A++

Gdy w 2018 roku dochodziło do wykupu spółki Orbital ATK (będącej wiodącym amerykańskim dostawcą ciężkich silników na stały materiał pędny – Solid Rocket Motor) przez koncern Northrop Grumman, w tle trwały przygotowania do realizacji zamówienia na nowy ICBM bazowania lądowego dla sił zbrojnych USA. Spółka Aerojet Rocketdyne pozostała wówczas wprawdzie mniejszym, ale wciąż jedynym samodzielnym podmiotem oferującym SRMy (jednak w lżejszym segmencie). Już po wyłonieniu spółki Northrop Grumman (NG) jako wykonawcy wielomiliardowego  zamówienia na międzykontynentalne rakiety balistyczne (we wrześniu 2020 roku) wskazywano, że AR także będzie częścią ogólnonarodowego konsorcjum, które pomoże NG w realizacji tego strategicznego kontraktu. Była to wówczas istotna zmiana, bowiem wcześniej AR deklarowała współpracę z konkurencją (koncernem Boeing) w rywalizacji o uzyskanie tego zlecenia.

Tymczasem, 20 grudnia br. pojawiło się potwierdzenie wykupu spółki Aerojet Rocketdyne przez koncern Lockheed Martin. Wartość transakcji przejęcia wyceniono na 4,4 mld USD.

W swoim okolicznościowym komentarzu James Taiclet, prezes i dyrektor generalny Lockheed Martin, zwrócił uwagę, że przejęcie zapewni jego firmie większy potencjał produkcji na rynek kosmiczny i technologii hipersonicznej. Stwierdził przy tym, że systemy napędowe Aerojet Rocketdyne stały się już do tego czasu kluczowymi elementami łańcucha dostaw Lockheed Martin w kilku obszarach zaspokajania popytu. „Proponowane przejęcie wzbogaca portfolio Lockheed Martin o znaczące doświadczenie w dziedzinie napędu” – streścił Taiclet.

Firma Aerojet Rocketdyne działała w dotychczasowej formie od 2013 roku – z połączenia spółek Aerojet i Pratt & Whitney Rocketdyne z firmą GenCorp. W jej ofercie znajdują się zarówno silniki rakietowe na stały materiał pędny, jak i szeroka oferta innych jednostek napędowych na paliwo ciekłe. Firma – z siedzibą w El Segundo w Kalifornii – zatrudnia prawie 5000 pracowników. Przychody Aerojet Rocketdyne w 2019 roku wyniosły około 2 mld USD.

Portfolio dużych silników rakietowych Aerojet Rocketdyne obejmuje m.in. RL10, który napędza górny stopień pojazdów nośnych Delta 4 i Atlas 5, wytwarzanych przez konsorcjum United Launch Alliance (ULA). Lockheed Martin i Boeing posiadają w tej grupie technologicznej równo po 50 proc. udziałów.

Reklama – z oferty Sklepu Defence24.pl

Aerojet Rocketdyne produkował ostatnio również silniki RS-25 (wcześniej stosowane w charakterze głównych motorów promów kosmicznych) dla rakiety nośnej NASA Space Launch System. AR pracowało do niedawna nad zakwalifikowaniem nowej wersji o nazwie RL10C-X, która będzie zawierała główne komponenty zbudowane przy użyciu technologii druku 3D (wytwarzania przyrostowego).

W 2016 roku firma Aerojet Rocketdyne wygrała kontrakt Pentagonu w 2016 roku na opracowanie nowego silnika rakietowego o nazwie AR1, który miał być głównym silnikiem nowego pojazdu startowego ULA Vulcan. Niemniej jednak, ULA we wrześniu 2018 roku wybrała konkurencyjną konstrukcję BE-4 z zakładów Blue Origin. Najpoważniejszego ciosu AR doznała jednak wcześniej, gdy we wrześniu 2015 roku ULA wybrała konkurencyjną na rynku silników „stałych” firmę Orbital ATK (obecnie Northrop Grumman) jako dostawcę rakiet bocznych dla systemów nośnych Atlas 5 i Vulcan.

Oczekuje się, że przejęcie Aerojet Rocketdyne przez Lockheed Martin zostanie sfinalizowane w drugiej połowie 2021 roku. Będzie ono jeszcze podlegać zatwierdzeniu przez organy regulacyjne i akcjonariuszy Aerojet Rocketdyne. Przedstawiciele Lockheed Martin zapowiedzieli, że utworzony zostanie zespół ds. transformacji, aby ułatwić integrację i zapewnić ciągłość realizacji zamówień innych klientów oraz działanie struktury kadrowej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŁobżenica: Przekazanie nagrody dla sportowca Sebastiana Sobiecha
Następny artykułBliżej do kompromisu ws. brexitu. Potajemna rozmowa von Leyen i Johnsona