A A+ A++

GKS Katowice po raz ostatni w ekstraklasie grał w 2005 roku. Później po spadku klub miał mnóstwo problemów. Bankructwo, gra w niższych klasach rozgrywkowych i wreszcie po 19 latach udało się wrócić do Ekstraklasy. Powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej ma szczególne znacznie dla Adriana Błąda, który w GKS-ie gra od 2017 roku i przeżył z nim m.in.: spadek do II Ligi. Zawodnik ostatnio po raz kolejny przedłużył umowę z klubem.

Wiele się wydarzyło przez ostatnie 5 lat bo od spadku do II Ligi miałem różne myśli. Od odejście po zakończenie gry. Milion myśli miałem, bo spadliśmy wtedy mając naprawdę nie zły zespół. Myślę, że duży wpływ na to, że ja zostałem i jestem tutaj do dziś i na to, ze jesteśmy w Ekstraklasie miał trener Rafał Górak – mówi Adrian Błąd.

Dla doświadczonego już zawodnika będzie to powrót do Ekstraklasy po 6 latach. Po raz ostatni pomocnik zagrał w niej w 2017 roku w barwach Arki Gdynia. Adrian Błąd jest jednak wychowankiem Zagłębia Lubin i to między innymi tego meczu w ekstraklasie nie może się już doczekać.

Ten mecz na pewno będzie jakimś sentymentalnym powrotem dla mnie, ale najbardziej nie mogę się doczekać meczu na nowym stadionie GKS-u przy ul. Nowej Bukowej – mówi.

W Katowicach dobiega końca budowa nowego kompleksu sportowego składającego się ze stadionu piłkarskiego (na 15 tys. miejsc), hali (3 tys.) i dwóch boisk treningowych. Koszt budowy to 240 mln złotych. Pierwszy mecz na nowym stadionie GKS ma rozgrać wiosną, jednak to, że ten pierwsze mecz uda się rozgrać na starym leciwym już obiekcie przy ul. Bukowej w Katowicach ma dla wszystkich w klubie ogromne znacznie.

Dla mnie będzie to piękne podsumowanie wszystkiego. Od spadku do II Ligi. Potem awans do I LIGI, a teraz pożegnanie starego stadionu przy Bukowej i to w Ekstraklasie. Ten stadion po wielu latach niebytu zazna jeszcze tej piłkarskiej Ekstraklasy. Ja się bardzo cieszę, że w Ekstraklasie zostanie jeszcze pokazany ten klimat starej Bukowej, bo przy komplecie publiczności da się odczuć, ze ten stadion nadal żyje – mówi z uśmiechem Adrian Błąd.

Do drużyny latem wrócił po siedmioletniej przerwie obrońca Alan Czerwiński, ostatnio występujący w poznańskim Lechu. Poza nim klubowi działacze pozyskali hiszpańskiego napastnika Borję Galana (Odra Opole), Lukasa Klemenza (obrońca, Górnik Łęczna), Sebastiana Milewskiego (pomocnik, Arka Gdynia) oraz Adama Zrelaka (napastnik, Warta Poznań). Ponad 20 zawodników występujących w GKS w poprzednim sezonie pozostało w klubie. A nowi szybko się wprowadzili do drużyny.

Nie trzeba było robić żadnych specjalnych rytuałów czy wkupnego. Wszyscy naprawdę świetnie się wkomponowali w naszą szatnię i mam nadzieję, że będą wartością dodaną dla tej drużyny – wyjaśnia pomocnik GKS-u.

W klubie z Katowic od zawsze grali zawodnicy pochodzący z Górnego Śląska i mocno utożsamiający się z regionem. Ważnym elementem w szatni GKS-u była więc Ślonkso Godka. Dziś jest już jej zdecydowanie mniej niż za czasów Jana Furtoka czy Piotra Piekarczyka.

Nie mogę powiedzieć, że godom ale dużo rozumiem. Jak jadę w swoje rodzinne strony to nawet mówią do mnie, że zaciągam jakbym był ze Śląska. A z rozumieniem jest różnie, bo obok mnie w szatni siedzi Dawid Kudła czyli rodowity Ślązak i jak on czasem coś powie to chwilę musze się zastanowić – poskreśla Adrian Błąd.  

Pierwszy mecz GKS-u Katowice w Ekstraklasie po 19 latach w sobotę o godz. 14:45.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMistrz zaczął sezon. Były męczarnie
Następny artykułATP Bastad: Cztery godziny i wygrana Nadala