A A+ A++
Fabryka Broni “Łucznik”

Adam Suliga został w piątek odwołany ze stanowiska
Fabryki Broni “Łucznik” w Radomiu – potwierdziła PAP kierownik działu
marketingu i komunikacji w radomskiej fabryce Aleksandra Odziemkowska.
Fabryka nie podaje przyczyn odwołania prezesa.

“Decyzją
członków Rady Nadzorczej dotychczasowy prezes Adam Suliga został
odwołany ze swojego stanowiska. Jego obowiązki pełnić będzie Maciej
Borecki, dotychczasowy członek zarządu fabryki” – przekazała w piątek
PAP Odziemkowska.

Oficjalne oświadczenie fabryki zostało także zamieszczone na stronie
internetowej. Podkreślono w nim, że “uchwała Rady Nadzorczej nie podaje
przyczyn odwołania prezesa”.

W ostatnim czasie o Fabryce Broni “Łucznik” w Radomiu było głośno w
mediach, głównie za sprawą publikacji, które ukazywały się na portalu
Onet.pl.

W ubiegłym tygodniu portal opublikował tekst pt. “Fabryka Broni w
Radomiu: PiS i rodzina na swoim”. Dziennikarze Onet.pl napisali, że po
zwycięstwie PiS w wyborach w radzie nadzorczej, zarządzie oraz innych
stanowiskach w Fabryce Broni “Łucznik” zostało zatrudnionych wiele osób
związanych z PiS.

Jak zaznaczono w artykule, “błyskawiczną karierę w fabryce zrobiła
osoba zatrudniona poprzednio w biurze wiceministra obrony Wojciecha
Skurkiewicza, a “rada nadzorcza firmy została opanowana przez ludzi,
którzy weszli do niej niedługo po nominacji Antoniego Macierewicza na
ministra obrony narodowej”.

“Aż czworo radnych miasta Radomia z ramienia PiS pracuje na różnych
stanowiskach w fabryce. Prezes fabryki Adam Suliga przyszedł na to
stanowisko bez żadnego doświadczenia w zbrojeniówce. W poprzedniej pracy
stosował mobbing wobec podwładnego. W Łuczniku dochodzi do nękania
pracowników. Drastycznym przykładem ofiary takich zachowań jest
pracownik, który wrócił do pracy po długiej przerwie spowodowanej rakiem
krtani” – czytamy w publikacji Onet.pl.

Fabryka Broni oceniła ten artykuł jako “kolejny element kampanii
wymierzonej w polski przemysł zbrojeniowy, prowadzonej przez portal
należący do niemiecko-szwajcarskiego koncernu”. “Autorzy publikacji
postanowili uderzyć tym razem w pracowników spółki – najwyraźniej licząc
na to, że uda się skutecznie zastraszyć załogę Fabryki Broni. Spółka
deklaruje, że pracownicy, którzy padają ofiarą kłamstw i manipulacji
medialnych, mogą liczyć na jej wsparcie, również prawne” – głosi
oświadczenie zarządu “Łucznika”.

Zarząd “Łucznika” ocenił również, że autor publikacji skorzystał z
otrzymanych informacji “bardzo wybiórczo, sięgając jedynie po te, które
uzasadniały z góry przyjętą tezę politycznego tekstu”.

W styczniu Onet.pl pisał o wadach technicznych produkowanego w
radomskiej fabryce karabinka Grot, że jest on “tak zły, że zagraża
żołnierzom”. Zarzucił też, że przy dopuszczeniu broni naruszono
procedury badań i akceptacji. Powołując się na próby przeprowadzone
przez byłego oficera wojsk specjalnych Onet.pl opisał wypadające
regulatory gazowe, przegrzewanie się przy ciągłym ogniu, podatność na
zacięcia po zapiaszczeniu i na korozję, łamliwą kolbę, pękający
magazynek i jego gniazdo. Z zarzutami tymi nie zgadzała się ani Fabryka
Broni, ani resort obrony narodowej. “Łucznik” skierował w tej sprawie do
sądu pozwy dotyczące ochrony dóbr osobistych radomskiego zakładu.

Pod koniec lutego karabinkiem Grot zajmowała się sejmowa Komisja
Obrony Narodowej. Podczas posiedzenia komisji przedstawiciele resortów
obrony oraz aktywów państwowych, któremu podlega producent Grota, a
także dowódca WOT, które jako pierwsze otrzymały ten karabinek,
zapewniali, że karabinek Grot jest bezpieczny dla użytkownika; nie było
ani jednego wypadku spowodowanego przez tę broń. Prezes Fabryki Broni
podkreślił, że wady są usuwane na bieżąco, a firma regularnie omawia z
wojskiem kolejne zmiany w konstrukcji. (PAP)

Autorka: Ilona Pecka

ilp/ par/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProfesjonalne uprawianie sportu a ulga dla młodych
Następny artykułSą sytuacje, które niespodziewanie mogą nas przerosnąć. Gdzie szukać pomocy?