Na niespełna 24 godziny przed pierwszym konkursem Turnieju Czterech Skoczni nie wiemy, czy wystartuje w nim reprezentacja Polski. Nasza drużyna została wykluczona z zawodów, choć wynik testu na koronawirusa u Klemensa Murańki był niejednoznaczny, a nie pozytywny. W poniedziałek odbyły się kwalifikacje, a niedługo po ich zakończeniu pojawiła się informacja, że Murańka wcale nie jest zakażony koronawirusem. To zwalnia z kwarantanny całą naszą drużynę narodową. Okazuje się, że wykluczono nas z zawodów wyłącznie na podstawie niejednoznacznego testu, co boli szczególnie, jeżeli spojrzymy na sytuację Niemców. I pojawia się pytanie: co dalej?
TCS: Polacy wystartują w Oberstdorfie?
Całą Polska kadrę skierowano na powtórne testy na koronawirusa. Ich wyniki poznamy dopiero we wtorek rano. Jak informował Kacper Merk z Eurosportu, jeżeli test Murańki da wynik negatywny, wówczas poniedziałkowe kwalifikacje zostaną odwołane, a kolejne odbędą się we wtorek, na kilka godzin przed startem zaplanowanego na 16:30 konkursu w Oberstdorfie. – Żądamy dopuszczenia do konkursu wszystkich naszych zawodników – mówił nam Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN. – Oni nie ze swojej winy nie stanęli na starcie kwalifikacji. To był wynik opieszałości organizatorów i słabej komunikacji – dodaje.
Rząd chce wesprzeć Polaków w Oberstdorfie
W walce o sprawiedliwość naszych skoczków wspierać chce rząd. – Będziemy domagać się przywrócenia polskich skoczków do Turnieju Czterech Skoczni już od jutra – napisał na Twitterze Piotr Gliński, Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Wicepremier zadeklarował, że jest w kontakcie z prezesem Polskiego Związku Narciarskiego. Dyplomatyczna pomoc i presja na pewno nie zaszkodzi, jednak na koniec najważniejsze będą wyniki badań, bo to one będą mieć decydujące znaczenie dla dopuszczenia Murańki i reszty Polaków do zawodów.
Małysz: Nie zostawimy tak bez echa tej sytuacji
O wsparciu rządu mówił także dla TVP Info Adam Małysz. – Składamy oficjalny protest. Zbyt szybko to wszystko się dzieje, żeby ktoś nam teraz odpowiedział, kiedy możemy oczekiwać jego rozpatrzenia, ale sprawą zainteresował się już nawet premier i ministerstwo sportu. Nie zostawimy tak bez echa tej sytuacji. Poczują po prostu, co to jest Polska! Że skoki to jest nasz zimowy sport narodowy i nie mogą nas tak cały team izolować – mówił były skoczek, a obecnie dyrektor skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.
Tuż przed 22 w poniedziałek okazało się, że organizatorzy przygotowali nowy plan: Polacy zostaną dopuszczeni do rywalizacji, jeśli wyniki testów (które przyjdą we wtorek rano), okażą się negatywne. Wtedy też zostanie zupełnie zmieniona organizacja dnia, o czym piszemy tutaj >>
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS