Do Polski trafi 250 czołgów M1A2 SEP V3 Abrams, które istotnie zwiększą nasz potencjał obronny i będą służyć razem z czołgami Leopard 2PL i A5. Na ich pokładzie znajdzie się kluczowy izraelski system.
Na mocy kontraktu wycenianego na blisko 5 mld dolarów do Polski trafi 250 czołgów, z czego pierwsze 28 sztuk dostarczone zostanie jeszcze w br., a reszta do 2026 roku. Oczywiście w cenie uwzględniony jest także cały pakiet logistyczny i szkoleniowy, a Abramsy trafią do 18. Dywizji Zmechanizowanej.
Zamówione przez Polskę czołgi będą fabrycznie wyposażone w system aktywnej ochrony Trophy HV, nad którego implementacją pracują też Niemcy do swoich Leopardów 2 oraz Wielka Brytania dla czołgów Challenger 3 (głęboka modernizacja Challenger 2).
W przypadku Niemców w listopadzie oraz w lutym br. przeprowadzono próby poligonowe zmodernizowanego Leoparda 2, ale faktyczne dostawy ruszą najpewniej za parę lat. Z tego względu Polska będzie pierwszym europejskim użytkownikiem czołgów z tym systemem. Te już w Europie były obecne, ale należały do jednostek ekspedycyjnych US Army.
System ochrony aktywnej Trophy HV — czym jest?
Systemy ochrony aktywnej mają za zadanie neutralizację nadlatujących m.in. przeciwpancernych granatów lub przeciwpancernych pocisków kierowanych (PPK), zanim uderzą one w pancerz zasadniczy. Czołgi ze względu na ograniczenia masy są mocno opancerzone, głównie z przodu, a boki oraz góra są znacznie gorzej chronione.
Tymczasem w chaotycznym środowisku pola bitwy często zdarza się, że ukryta piechota może zaatakować czołg właśnie z boku, korzystając z efektu zaskoczenia. Drugą kwestią są pociski przeciwpancerne z prekursorem, które pozwalają głowicom kumulacyjnym pokonać pancerz reaktywny. Wiele takich sytuacji widzimy podczas trwającej wojny w Ukrainie skutkującej dużą liczbą rosyjskich wraków czołgów oraz innych pojazdów opancerzonych.
Z tego względu jedynym sposobem obrony są systemy ochrony aktywnej nie tylko zagłuszające/oślepiające nadlatujące pociski rakietowe (tzw. soft-kill), bo te nie działają na wszystkie cele (np. granatniki przeciwpancerne RPG-7, Panzerfaust 3 bądź RGW90 nie są na nie podatne). Potrzebne są środki niszczące każde nadlatujące obiekty, czyli systemy typu hard-kill.
Do tej klasy należy system Trophy, który w najcięższej odmianie HV jest wykorzystywany najdłużej na izraelskich czołgach Merkawa i ciężkich transporterach opancerzonych Namer. Izrael prowadził prace nad tym systemem od lat 90., ale dopiero od 2010 roku ruszyła produkcja czołgów Merkawa wyposażonych w pierwszą wersję Trophy. Z tego względu system ma już na koncie ponad 1 mln godzin ciągłej pracy.
Izraelski system zapewnia 360-stopniową ochronę i według producenta potrafi także zestrzelić, przeciwpancerne pociski kierowane (PPK) atakujące lotem nurkowym pokroju FGM-148 Javelin bądź Spike, ale przynajmniej na razie Rosjanie nie mają takiego sprzętu na wyposażeniu. System opiera się na wykorzystaniu radarów typu AESA wykrywających nadlatujące obiekty, które są następnie analizowane przez komputer balistyczny pod kątem trajektorii lotu.
Jeśli ta jest na kursie kolizyjnym z chronionym pojazdem, to system wystrzeliwuje z najlepiej usytuowanej wyrzutni formowane wybuchowo efektory MEFP (Multiple Explosively Formed Penetrator) o prędkości początkowej 2000 m/s. Ponadto system jest w stanie określić dokładne położenie np. wyrzutni PPK, dzięki czemu działonowy czołgu może w błyskawicznym tempie oddać strzał eliminujący operatorów np. PPK 9K113 Konkurs lub przekazać informacje o jej pozycji innym pojazdom (potrzebny jest wtedy cyfrowy system zarządzania polem walki (tzw. BMS).
Izraelczycy podkreślają także możliwość zwalczania nawet kilku celów jednocześnie z różnych kierunków, a jego skuteczność według izraelskich źródeł to ponad 90 proc. przechwyceń.
Z systemami typu hard-kill wiąże się jednak zagrożenie dla towarzyszącej czołgom piechoty (ryzyko porażenia odłamkami). Izraelczycy twierdzą, że ich rozwiązanie charakteryzuje się niskim współczynnikiem strat pobocznych oraz że system ma wcześniej zdefiniowane strefy bezpieczeństwa dla żołnierzy piechoty.
Masa systemu wedle różnych źródeł nie przekracza 900 kg, więc jest to bardzo lekkie rozwiązanie jak na oferowane przez nie możliwości ochronne. Amerykanie podpisali kontrakt na pozyskanie systemu Rafael Trophy HV dla czołgów Abrams w 2018 roku o wartości 193 mln USD, a pierwsze zestawy systemu Trophy HV trafiły do US Army rok później. Podczas zeszłorocznych targów MSPO 2021 na wystawie obecny był czołg M1A2 SEP V2 Abrams z tym systemem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS