A A+ A++

Mowa bowiem o kwocie rzędu 65 mln USD jakie ten amerykański kongresmen miał wywalczyć w ramach ustawy o wydatkach publicznych na rok fiskalny 2022 (FY 2022 Appropriations Bill) w komisji wydatków publicznych Izby Reprezentantów USA, która odpowiada za przyznawanie finansowania z budżetu państwa. Jego zaangażowanie w tę sprawę jest związane z reprezentowaniem przez niego w Kongresie stanu Ohio, w którym to znajduje się główna fabryka produkująca Abramsy. Mowa konkretnie o Joint Systems Manufacturing Center w Limie, która należy do koncernu General Dynamics Land Systems (GLDS). Zakład te ma zatrudniać 931 osób w stanie Ohio, a także udzielać w 2020 roku kontrakty aż 778 innym podwykonawcom o łącznej wartości 187,7 mln USD.

Otrzymanie tych środków ma jednak przede wszystkim kluczowe znaczenie dla amerykańskiej armii. Otwiera ono drogę do kontynuowania intensywnych prac badawczo-rozwojowych związanych z opracowaniem perspektywicznej wersji czołgu Abrams. 

Obecnie produkowana jest wersja SEPv3 (ECP 1A), a kolejna została oznaczona jako M1A2SEPv4 (ECP 1B), a jej program rozwojowy rozpoczął się jeszcze w roku podatkowym 2018 równolegle do rozpoczęcia produkcji seryjnej najnowszej dotąd wersji tego czołgu oznaczonej jako M1A2SEPv3. Zgodnie z przyjętym harmonogramem etap ten ma zakończyć się planowo na początku 2023 roku. 

Jak dotąd według informacji ujawnionych przez U.S. Army opracowywana obecnie najnowsza modernizacja Abramsa miała skupiać się przede wszystkim na zwiększeniu jego świadomości sytuacyjnej. W tym celu zainstalowane mają zostać termowizory FLIR trzeciej generacji dla dowódcy i działonowego, a także nowe kolorowe kamery i dalmierze laserowe. Dzięki temu radykalnej poprawie ma ulec precyzja i zasięg wykrywania celów. 

Reklama

Jednocześnie jednak armia amerykańska deklarowała już w oficjalnych dokumentach, że będzie dążyć do dalszych usprawnień w tym związanych z obniżeniem masy czołgu czy jego zapotrzebowania na energię. Miałoby to odbywać się w ramach procedury Engineering Change Proposal (produkowany dziś Abrams SEP v3 to wóz ECP1A, planowany SEP v4 może zostać oznaczony jako ECP1B).

I choć nie mówi tego komunikat wydany przez członka Izby Reprezentantów, to prawdopodobnie właśnie na ten cel trafią fundusze, które zostały zaplanowane w budżecie, bo będzie to nie tylko samo przedłużenie żywotności czołgu. Przewiduje się bowiem także integracje nowej, bezzałogowej wieży, a także przygotowania technicznego do wdrożenia automatu ładowania, modułowego systemu ochrony aktywnej MAPS rozwijanego dla różnych platform US Army jako rozwiązanie docelowe oraz hybrydowego układu napędowego.

Wdrożenie wyżej wymienionych rozwiązań będzie stanowiło wręcz rewolucyjne zmiany w dotychczasowej konstrukcji czołgu M1 Abrams. Jak dotąd wszystkie jego wcześniejsze wersje wykorzystywały załogową wieżę z ręcznym systemem ładowaniem amunicji, a jego napęd stanowił silnik turbowałowy. 

Ujawnione obecnie informacje wskazują na daleko idące zmiany w tym czołgu. Jeśli zostaną zrealizowane, to najprawdopodobniej pozwolą na dostosowanie czołgu do przyszłych wymagań pola walki, a tym samym na znaczące wydłużenie jego dalszej służby liniowej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy to koniec węglowej hossy? Spóki sektora w odwrocie
Następny artykułMateusz Damięcki kpi z oburzenia ruchu pro-life. Wpis po śmierci 30-latki