W 2021 roku brytyjskie czasopismo „Time Out” przeprowadziło wybory najpiękniejszego kina na świecie. Tytuł przypadł budynkowi Pathé Tuschinski, znajdującemu się przy jednej z ulic w Amsterdamie. Swojsko brzmiąca nazwa nie jest przypadkowa. Pochodzi od nazwiska założyciela kina, Abrahama Icka Tuszyńskiego, polskiego krawca urodzonego w Brzezinach koło Łodzi.
Tuszyński przyszedł na świat w Brzezinach w roku 1886. Jego rodzina zajmowała się krawiectwem, fachem cenionym przez mieszkańców miasta i okolic. Abraham również przejął rodzinny zawód ‒ specjalizował się w szyciu kamizelek. W pierwszych latach XX wieku podjął decyzję o emigracji. Jego celem miała być Ameryka. Tuż przed wyjazdem, około 1905 roku, zeswatano go jednak z Marią Ehrlich, mieszkanką Zduńskiej Woli o podobnym statusie społecznym. Skromne finanse nie pozwoliły Tuszyńskim na podróż za ocean.
Niewielki kapitał pozwolił Abrahamowi dotrzeć tylko do Holandii, dokąd kilka miesięcy później sprowadził żonę i część rodziny. Osiadł w Rotterdamie i podjął pracę w wyuczonym zawodzie. Jego interes rozwijał się tak dobrze, że po niedługim czasie Tuszyński założył hotel o nazwie Polska, który stał się przystanią dla polskich emigrantów udających się do Ameryki i wkrótce zasłynął jako największy taki przybytek dla emigrantów w Rotterdamie. On sam nie myślał już o wyjeździe. Zgromadzony kapitał postanowił zainwestować w raczkującą wówczas branżę filmową. W 1911 roku wraz ze swoimi szwagrami otworzył kino Thalia w Rotterdamie.
Jak zdobyć klientów?
Tuszyński zdawał sobie sprawę, że zdobycie klientów i przekonanie ich do regularnego odwiedzania kina nie jest rzeczą łatwą. Miał jednak plan. Rozdawał bilety zniżkowe, rozwieszał afisze z informacjami o planowanych projekcjach. Te dziś oczywiste, ale wówczas nowatorskie zabiegi marketingowe spowodowały, że niedługo później powstały dwa kolejne kina ‒ Cinema Royal oraz Scala.
W kasach Tuszyński zatrudniał kobiety (czasem widzów obsługiwała nawet żona Abrahama), co również nie było wtedy powszechne. Drzwi wejściowe do kin były złote, a gości częstowano kawą, piwem, lemoniadą i ciastkami. W latach działalności Tuszyńskiego kino było nieme. Aby uatrakcyjnić seanse, właściciel wprowadził do sal kinowych orkiestrę, przy akompaniamencie której odbywały się projekcje. Inne kina w tym czasie zatrudniały jedynie pianistę. Nowatorskim i niespotykanym rozwiązaniem było także zaangażowanie osoby tłumaczącej niemy film.
Kina prowadzone przez Abrahama miały zróżnicowany repertuar i gościły widzów z różnych warstw społecznych. Thalia i Royal przeznaczone były głównie dla publiczności elitarnej. Pokazywano w nich filmy światowej klasy. Kino Scala było niewielkie i mieściło się w znacznie mniej reprezentacyjnym budynku. Wyświetlało filmy romantyczne, cieszące się niezwykłą popularnością wśród prostych ludzi i przebywających w mieście marynarzy. Tuszyński często podróżował, by poznawać nowe trendy filmowe. W 1916 roku, po pojawieniu się westernów, otworzył czwarte kino – Olympia – dla widzów z grubszym portfelem. Takie produkcje cieszyły się dużą popularnością, ale bilety nie należały do tanich.
Pałac kinowy
Tuszyński marzył o nowych wyzwaniach. To największe udało mu się zrealizować 28 października 1921 roku. Wtedy to otworzył kino Tuschinski Theater w centrum Amsterdamu. Był to prawdziwy pałac kinowy o najwyższym światowym standardzie, a jego głównym projektantem był sam Tuszyński. Połączył on cieszący się wtedy popularnością styl art déco z własnymi rozwiązaniami, lecz projekty te uważano wówczas za źle dopracowane i krytykowano je za kiczowatość. Mimo to budynek w niemal niezmienionej formie zachował się do dzisiaj. Po stu latach jego kolorowa i bogato zdobiona elewacja wciąż przyciąga uwagę. Co ciekawe, niektórzy podkreślają jej niezwykłe podobieństwo do łódzkich kamienic stojących przy ul. Piotrkowskiej, które z pewnością widywał Tuszyński, kiedy jeszcze mieszkał w Polsce.
Wewnątrz kina podziwiać można było wspaniałe zdobienia ścian i sufitów oraz ręcznie tkane, grube dywany. Niezwykła gama kolorów i specyficzny układ oświetlenia, uzyskany dzięki odpowiedniemu ułożeniu lamp, sprawiał niezwykłe wrażenie przepychu i światowego blichtru. Najbliżsi wspominali Abrahama jako człowieka, który „ledwo potrafił czytać”, lecz miał niespotykane wyczucie kolorów. Ta swoista gra barw widoczna jest w całym budynku. Główna sala mieściła 1290 widzów, którzy mogli zająć miejsca w wygodnych fotelach na parterze lub w lożach znajdujących się na dwóch poziomach. Cały kompleks kina Theater składał się jeszcze z kilku mniejszych sal.
Sam Tuszyński lubił stać w holu i częstować gości cygarami, a kiedy nastał czas światowego kryzysu ekonomicznego ‒ ciastem. Jego kina były otwarte dla wszystkich, bez względu na status społeczny i pochodzenie. Nakłaniał np. ludzi przybyłych z prowincji, aby mimo obawy przed zabrudzeniem dywanu nie zdejmowali butów. Jeżeli któremuś z zatrudnionych urodziło się dziecko, otrzymywał on paczkę smakołyków oraz pieniądze. Publiczność Tuszyńskiego zawsze witana była przez orkiestrę. Przed główną projekcją wyświetlano reklamy, młode kobiety roznosiły lody lub papierosy, a oczekiwanie na film uatrakcyjniał występ artystów kabaretowych. Po krótkiej przerwie następującej po paśmie reklamowym rozpoczynał się seans.
Czytaj też: Helena Modrzejewska – największa polska aktorka
Wieczna pamięć
Oczywiście sukces przysporzył Abrahamowi również wrogów. Pod koniec lat 20. konkurencja postulowała masowe wyświetlanie filmów poza kinami komercyjnymi. Tuszyńskiemu zarzucano, iż jego kina są zbyt elitarne i dostępne jedynie dla bogatych obywateli, ponieważ powstawało coraz więcej kin, po części znacznie tańszych niż jego obiekty. Z kolei w latach 30. stowarzyszenie Filmliga rozpoczęło kampanię godzącą w swobodny wystrój kinoteatru założonego przez krawca z Brzezin. W tym czasie spłonęła jedna z sal Tuschinski Theater, lecz nawet ten incydent nie zahamował rozwoju kinowego imperium Abrahama. W międzyczasie powstały bowiem jeszcze dwa inne luksusowe kina ‒ Grand Theater w Rotterdamie i Roxy Theater w Amsterdamie.
Kryzys kinoteatrów przyszedł wraz z ogólnoświatowym załamaniem gospodarczym, a po wybuchu II wojny światowej Niemcy zajęli Tuschinski Theater, zamieniając jego nazwę na Tivoli oraz ustanawiając nowy repertuar – zgodny z ideologią państwa faszystowskiego. Oczywiście dla ludności żydowskiej kino było niedostępne.
Wojna otworzyła tragiczny rozdział w życiu Abrahama Tuszyńskiego. W wyniku zbombardowania Rotterdamu 14 maja 1940 roku zniszczeniu uległy wszystkie kina, których był właścicielem. 1 lipca 1942 roku Tuszyński wraz z rodziną wrócił na polskie ziemie, nie była to jednak podróż sentymentalna. Familia kinowego barona najpierw trafiła do obozu przejściowego w Westerbork, a następnie do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Zachowane dokumenty świadczą o tym, że członkowie rodziny Tuszyńskich zostali zamordowani 17 września tego samego roku. Wojnę przeżył jedynie syn wspólnika Abrahama, Max Gerschtanowitz, oraz dzieci Ehrlicha – drugiego ze wspólników. Max po wojnie przywrócił dawną nazwę kina Tuschinski Theater i został jego dyrektorem.
Pierwszy człon obecnej nazwy – Pathé – pochodzi od francuskiej korporacji, późniejszego właściciela kina. Dla holenderskiej kinematografii kino Tuszyńskiego do dziś pozostaje miejscem niezwykłym i elitarnym. Co miesiąc odbywają się w nim projekcje filmów zaliczanych do klasyki światowego kina. Mają w nim także miejsce wszystkie największe gale i premiery filmowe. Obecnie Tuschinski Theater nosi oficjalnie nazwę Koninklijk Theater Tuschinski (Królewskie Kino Tuschinski). Znajduje się w centrum Amsterdamu, przy ulicy Reguliersbreestraat, niedaleko Placu Rembrandta (Rembrandtplein).
Bibliografia
- Twórca kinowego imperium spod Łodzi, reportaz.polskieradio.pl, [dostęp: 8.02.2024].
- Anna Błońska, Amsterdam: „najpiękniejsze kino na świecie” obchodziło 100-lecie istnienia. Nadano mu status kina królewskiego, kopalniawiedzy.pl [dostęp: 8.02.2024].
- Anna Soroko, Skarby Niderlandów: najpiękniejsze kino na świecie, które wybudował emigrant z Polski, mojaniderlandia.pl [dostęp: 8.02.2024].
- KONINKLIJK THEATER TUSCHINSKI, pathe.nl [dostęp: 8.02.2024].
- Andrzej Pawluszek, Najpiękniejsze kino na świecie ma 100 lat. Zostało założone przez polskiego Żyda, pap.pl [dostęp: 8.02.2024].
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS