„Kościół naucza, że każda wojna napastnicza jest ze swej natury niemoralna. W obecnych czasach, gdy ludzkość posiada broń masowego rażenia, nie ma żadnego usprawiedliwienia dla ataku na inne państwo. Gdy jednak do niego dojdzie, władze napadniętego kraju mają prawo i obowiązek bronić swoich granic, nawet z użyciem siły militarnej. Jej wykorzystanie jest zgodne z nauczaniem Kościoła, jeśli zostanie spełnionych kilka warunków: decyzję o obronie musi podjąć prawowita władza, szkoda wyrządzona przez napastnika musi być długotrwała, poważna i pewna, wszystkie środki dyplomatyczne powinny zostać wyczerpane lub okazać się niemożliwe, musi istnieć realna szansa na powodzenie działań obronnych a działania zbrojne nie mogą nieść ryzyka wystąpienia jeszcze poważniejszego zła – powiedział abp Szewczuk. – Te zastrzeżenia ujawniają, że celem sił zbrojnych jest przede wszystkim strzec pokoju, dobra i sprawiedliwości. Stąd żołnierz jest zobowiązany do niewykonywania rozkazów, które tym celom przeczą. Każdy szeregowiec jest osobiście odpowiedzialny za naruszanie praw człowieka, którego się dopuszcza. Nawet w czasie wojny żołnierz ma obowiązek chronić cywilów i nie atakować obiektów cywilnych. Tymczasem na Ukrainie tylko co dziesiąty atak jest skierowany na obiekty wojskowe, reszta to mordy na cywilach. Działania Rosjan przeciwko zwykłym Ukraińcom, próba zniszczenia naszego narodu i kultury, to skrajna niemoralność oraz zbrodnia przeciwko Bogu i ludzkości. Odpowiedzialni za te straszliwe czyny powinni stanąć przed sądem. Wierzymy, że tak się stanie, bo prawda, dobro i pokój są zawsze mocniejsze od siły zbrojnej i diabelskich planów niesprawiedliwego agresora.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS