A A+ A++

Krzysztof Bronk – Watykan

Abp. Pezzi zauważa, że ten czas epidemii ma aspekty negatywne i pozytywne. Podobnie jak w przypadku samego Jezusa, czas cierpienia i męki jest czasem wielkich pokus. W ludziach ujawnia się również to, co negatywne, zwłaszcza jeśli kilka osób musi żyć na stosunkowo małej przestrzeni. Z drugiej strony napływają też piękne świadectwa od rodzin, które w tej wyjątkowej sytuacji uświadomiły sobie własną odpowiedzialność za pielęgnowanie wiary. Niektórzy dopiero teraz zaczęli się wspólnie modlić w domu. Przy tej okazji pamięcią powracają do trudnych lat prześladowań – mówi abp Pezzi.

„Pamiętam, że na początku lat 90-tych, kiedy zostałem posłany jako misjonarz na Syberię, najbardziej uderzyło mnie odkrycie małych wspólnot, wspólnot rodzinnych, które w czasach sowieckich spotykały się potajemnie, albo po prostu wieczorem zamykały drzwi i modliły się w domu. Nie mogli czerpać siły z sakramentów, z Eucharystii, spowiedzi, bierzmowania i małżeństwa. I byłem zdziwiony, widząc, że wiara tych ludzi bynajmniej nie osłabła, wręcz przeciwnie była silna oraz głęboka. Chociaż oczywiście tęsknili za sakramentami, za Eucharystią – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Paolo Pezzi. – Myślę, że to doświadczenie może nas czegoś nauczyć dzisiaj, kiedy doświadczamy już nie prześladowań, lecz odizolowania. Tak jak ci ludzie musimy przeżywać wiarę w małej wspólnocie, nie mogąc liczyć na sakramenty czy bezpośredni kontakt z innymi wierzącymi“

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielkanoc w Zielonej Górze w czasach koronawirusa. Nie wszyscy zostali w domach [ZDJĘCIA]
Następny artykułFinal Fantasy VII Remake. W grze znajdują się wskazówki dotyczące marki – twórca gry czeka na teorie fanów