W końcu doszło do kryzysu dyplomatycznego w trójstronnych relacjach bar “Złoty Kłos” – obywatel Henryk – szkoła. Stało się to w wyniku nadciśnienia i innych czynników degradacyjnych o ustalonym podłożu długotrwałego przyjmowania magicznych płynów pozaustrojowych przez obywatela Henryka.
Za sprawą koniunkcji tych trzech przyczyn, obywatel Henryk, wtargnąwszy w południe do rzeczonego baru, wyrzucił z siebie słowne szambo, którego aż nie sposób przytoczyć. A że dzieło się to w czasie długiej przerwy, tak zwanej obiadowej (a trzeba czytelnikowi wiedzieć, że „za Gierka” bar w południe przeistaczał się w szkolną stołówkę), więc dyrektorka szkoły, sadząc siedmiomilowe susy (a była to rosła kobieta), udała się do kierowniczki „Złotego Kłosa”, naskarżyć na nie najwyższych lotów twórczość poetycką obywatela Henryka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS