Wszystko ma swój kres. Nieremontowane, nadszarpnięte zębem czasu naturalnie chyli się ku upadkowi. To jak ulał pasuje do cmentarnego, zabytkowego muru przy ul. Przemysława w Przemyślu. Problem w tym, że jak upadnie, osoby za to odpowiedzialne będą mieć nie lada problem.
Bez dwóch zdań: cmentarz główny przy ul. Słowackiego w Przemyślu jest jedną z najpiękniejszych nekropolii w kraju. Założony został ok. 1855 r. Był bardzo potrzebny, bo funkcjonujący do tego czasu „stary” cmentarz, usytuowany na dawnym Przedmieściu Lwowskim, przy obecnej ul. Konarskiego, był już przepełniony. Nowa nekropolia otrzymała symetryczny układ wyznaczony przez aleję główną, doprowadzającą do wybudowanej w 1859 roku kaplicy cmentarnej. Wokół alei i kaplicy wkrótce zaczęły powstawać okazałe nagrobki najbardziej znaczących postaci XIX-wiecznego Przemyśla: wysokich urzędników cesarsko-królewskiej administracji i armii, dostojników obu kapituł – łacińskiej i greckokatolickiej, ale także uczestników zrywów niepodległościowych, przedstawicieli nauki i sztuki. Zachowane tam nagrobki prezentowały i prezentują duże walory artystyczne. Najpiękniejsze wyszły spod dłuta rzeźbiarzy lwowskich, przede wszystkim: Pawła Eutelego, Johanna Schimsera, Ludwika Tyrowicza czy Juliana Markowskiego…
Płatny dostęp do treści
Przeczytałeś tylko fragment tekstu.
Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium?
Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie!
Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 72% tekstu do przeczytania.
Wykup dostęp
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS