Po wieloletnich przepychankach między Kongresem a Pentagonem podjęto decyzję, aby w przyszłym roku budżetowym wycofać ze służby w US Air Force pierwsze dwadzieścia jeden samolotów A-10C Thunderbolt II. Odniesiono się też do przyszłości myśliwców F-22A. W ubiegłym roku media branżowe obiegła wiadomość, że USAF chce rozpocząć wycofywanie ze służby najstarszych Raptorów, jednak Kongres większością głosów nakazał pozostawienie maszyn w linii.
W ciągu dwudziestu lat wojny w Iraku, Afganistanie i przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu Warthogi wykonały wiele zadań bliskiego wsparcia powietrznego, jednak wraz z rozwojem środków obrony przeciwlotniczej zauważono, że nisko i wolno lecący A-10 nie byłby w stanie skutecznie operować przeciwko państwu dysponującym nowoczesną obroną powietrzną, takim jak na przykład Chiny. W ironicznym tonie na temat samolotu wypowiadał się generał Charles Q. Brown, szef sztabu USAF-u, twierdząc, że to świetna platforma dla pobłażliwego środowiska.
Nie ma jednak pewności, czy siły powietrzne będą mogły w późniejszym czasie łatwiej wycofać z linii wszystkie A-10, czy tylko część floty. Pierwsze dwadzieścia jeden samolotów, które zakończą służbę, pochodzić będzie ze 122. Skrzydła Myśliwskiego Lotniczej Gwardii Narodowej Indiany, stacjonującego na co dzień w bazie lotniczej Fort Wayne. Co ciekawe, jednostka została wyposażona w słynne Warthogi – które zastąpiły starsze wersje Viperów – dopiero w 2010 roku.
Liczba przeznaczonych do wycofania maszyn jest mniejsza o połowę od tego, co początkowo próbował przeforsować USAF w projekcie zeszłorocznego budżetu. Notabene właśnie ze 122. Skrzydła Myśliwskiego, noszącego przydomek „Blacksnakes”, pochodzi egzemplarz przemalowany w charakterystyczne barwy przywodzące na myśl północnoamerykańskiego węża smugowego (black rat snake). W zamian za Thunderbolty jednostka zostanie ponownie przezbrojona w myśliwce wielozadaniowe F-16.
Siły powietrzne planowały wycofać część równie słynnych myśliwców F-22 Raptor. Dotyczyłoby to trzydziestu trzech najstarszych egzemplarzy, reprezentujących wersję Block 20. USAF twierdzi, że te samoloty i tak nie są zdolne do walki, a ich eksploatacja w ciągu najbliższych ośmiu lat będzie kosztować około 1,8 miliarda dolarów. Kongres odrzucił jednak tę propozycję z projektu przyszłorocznego budżetu i nakazał utrzymanie samolotów w linii i personelu od roku budżetowego 2023 do 2026.
Pod względem technicznym A-10 mogą pozostawać w służbie do końca lat 30. Na tyle wystarczy resurs nowych skrzydeł, zainstalowanych na płatowcach w minionych latach w ramach programu Enhanced Wing Assembly.
USAF nie jest zachwycony decyzją Kongresu. Zaoszczędzone środki płynące z wycofania starszych Raptorów planowano przeznaczyć na dalszy rozwój ich następcy – myśliwca nowej generacji, opracowywanego w ramach programu NGAD (Next Generation Air Dominance). Co więcej, ustawa budżetowa Departamentu Obrony (NDAA) sugeruje przeprowadzenie modernizacji tych maszyn do najnowszego wariantu Block 30/35.
Co ma trafić do Davis-Monthan?
Oprócz wspomnianych A-10C w roku budżetowym 2023 USAF planował wykreślić ze stanu łącznie 260 samolotów różnych typów, również tych, których wycofanie proponowano w latach ubiegłych. W dużej części udało się wypracować konsensus przy większości proponowanych samolotów, jednak z dołączonymi warunkami dla niektórych typów. Zgodnie z przepisami NDAA siły powietrzne mogą ograniczyć liczbę samolotów myśliwskich z 1970 do 1800, co otwiera drogę do zbycia najstarszych dwudziestu sześciu F-16C/D i sześćdziesięciu siedmiu F-15C/D. W przypadku tych ostatnich wymagane jest, aby wojskowi zdawali do Senatu raport, w jaki sposób planowane jest wycofanie samolotów i jak wpłynęłoby to na bieżące działania.
W ubiegłym miesiącu opisywaliśmy kontrowersje wokół wycofania Eage’i z japońskiej bazy Kadena. Stacjonują tam 44. Eskadra Myśliwska „Vampires” i 67. Eskadra Myśliwska „Fighting Cocks”, mające razem czterdzieści osiem myśliwców. Wszystkie te maszyny będą sukcesywnie przez dwa lata odsyłane do Stanów Zjednoczonych i wycofywane ze służby. Problem w tym, że jeszcze nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Kadena otrzyma nowe eskadry myśliwskie po wycofaniu starych F-15C/D. Tymczasem baza ta leży w punkcie mającym strategiczne znaczenie w kontekście ewentualnego konfliktu na Pacyfiku – 650 kilometrów od wybrzeży Chińskiej Republiki Ludowej i 600 kilometrów od północnego wybrzeża Tajwanu.
Planowane jest uszczuplenie floty maszyn specjalistycznych – wycofanych zostanie pięć AWACS-ów E-3 Sentry. Kongres jednak znacząco ograniczył liczbę samolotów, które trafią na pustynne cmentarzysko w Nevadzie. USAF chciał uszczuplić flotę E-3 o połowę (obecnie jest ich trzydzieści jeden). Pozostawiono jednak otwartą furtkę, pozwalającą wycofywać kolejne maszyny przy spełnieniu określonych przez Kongres warunków. Natomiast w przypadku rozpoznawczych E-8C okazano mniej rygorystyczne podejście, zgadzając się na wycofanie ośmiu egzemplarzy.
W odstawkę trafi też dwanaście śmigłowców HH-60G Pave Hawk, przeznaczonych do misji specjalnych i CSAR, zastępowanych już przez nowocześniejsze HH-60W Jolly Green II. Planuje się również wycofanie aż pięćdziesięciu samolotów szkolnych T-1 Jayhawk (używanych do szkolenia pilotów ciężkich samolotów transportowych), dziesięciu powietrznych tankowców KC-10 i trzynastu KC-135 oraz pojedynczego samolotu walki elektronicznej EC-130H Compass Call, natomiast przewiduje się zakupienie dodatkowej liczby jego następców – EC-37B. Z puli środków przeznaczy się też dodatkowe fundusze na F-35 i śmigłowce Jolly Green II oraz przyśpieszy się pozyskanie E-7, czyli następcy wiekowych E-3.
Zobacz też: Czy Chiny są zainteresowane małymi i miniaturowymi okrętami podwodnymi?
US Air Force / Master Sgt. Jeffrey Allen
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS