Jeśli spytasz kibica, kto strzela najładniejsze gole, to pewnie najczęściej usłyszysz, że Zlatan Ibrahimović. Ale Włosi na pewno dopowiedzą innego napastnika – Fabio Quagliarellę. Jego bramka z sezonu 2018/19 otrzymała nominację do nagrody imienia Ferenca Puskasa, przyznawanej za najładniejszego gola sezonu.
Bartosz Bereszyński dośrodkował w pole karne, a Włoch w ekwilibrystyczny sposób strzelił gola piętą. – Miałem tylko sekundę na podjęcie decyzji. Musiałem uderzyć piętą i wierzyć, że wszystko wyjdzie. No cóż, wyszło. Najładniejszy gol w karierze? Chyba nie – opisywał po meczu Quagliarella.
Choć w swoim CV ma m.in. Napoli czy Juventus, to najlepsze lata kariery spędził w Sampdorii Genua, gdzie rozkwitł już po 30. roku życia. W Serie A zdobył łącznie 181 bramek, z czego aż 26 w sezonie 2018/19, gdy już na karku miał 36 lat, a i tak został królem strzelców, wyprzedzając m.in. Cristiano Ronaldo i Krzysztofa Piątka. Gdy był młodszy, to grał w kratkę, brakowało mu regularności. Ale nic dziwnego, bo trudno było mu się skupić tylko na piłce.
Wstrząsająca historii Quagliarelli
W sezonie 2009/10 strzelił 11 goli dla Napoli, ale jego głowa była gdzie indziej. Nagle zaczął być zastraszany we własnym mieście. Dostawał liczne pogróżki. Nawet dostał trumnę, gdzie było jego zdjęcie. Mało tego! Na jego adres zaczęły przychodzić listy ze zdjęciami nagich dzieci, jakby ktoś chciał go wrobić w pedofilię.
Wtedy zgłosił się do znajomego rodziny Raffaela Piccolo, miejscowego policjanta. Po kilku latach okazało się, że Piccolo wcale nie próbował mu pomóc. To on okazał się psychopatą, który nękał piłkarza. Po kilku latach wynajęty detektyw odkrył całą prawdę.
Ale Quagliarella z powodu licznych gróźb musiał już opuścić Neapol. A gdy do niego wrócił po latach, jako piłkarz Torino, to zobaczył wymowny transparent na trybunach. “W piekle, w którym tyle lat żyłeś, zachowałeś godność. Jesteś synem tego miasta, Fabio” – napisali kibice Napoli.
Koszmarna kontuzja Quagliarelli. To koniec?
W ostatnich kilkunastu miesiącach jego rola w Sampdorii była coraz bardziej marginalna. W tym sezonie spędził na murawie zaledwie 320, a poprzednie rozgrywki zakończył tylko z czterema golami. Pewnie więcej już nie strzeli, bo 14 grudnia zerwał więzadła w kolanie, a to oznacza, że czeka go co najmniej półroczna przerwa.
Trudno przypuszczać, że 39-latek jeszcze wróci na murawę, ale jego pięknego gole będziemy wspominali jeszcze długie lata.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS