Stylizacja Agnieszki Kaczorowskiej potwierdza, że odnalezienie spójności w eklektycznym połączeniu to wcale nie takie proste zadanie. Potrzebna jest dobra koncepcja i pomysł, którego tutaj zabrakło.
Każdy z elementów stylizacji Agnieszki Kaczorowskiej z osobna wydaje się ciekawy. Bluzka nawiązująca do epokowych tendencji ma w sobie wielki potencjał. Spódnica wspominająca lata 70. i będąca wariacją miniówki Mary Quant zapewnia wiele możliwości. Tak samo jak buty, których fason i ziemisty kolor świetnie odnalazłby się na wybiegu Isabel Marant. Ale w połączeniu, stylizacja Agnieszki Kaczorowskiej wydaje się niedopracowana, byle jaka, stworzona z przypadku.
Eklektyczna pułapka, w którą wpadła Agnieszka Kaczorowska
Eklektyczna stylizacja to nie chaotyczny miszmasz, w którym prześcigają się trendy wyrwane z różnych światów. To znalezienie wspólnego mianownika pomiędzy czymś na pierwszy rzut oka zupełnie różnorodnym. Agnieszka Kaczorowska wyrwała trendy z różnych nurtów, ale po drodze coś poszło nie tak.
Szerokie ramiona? Zoom na talię
Bluzka z napompowanymi rękawami, bufkami czy poduszkami, zawsze poszerza linię ramion. Modna sylwetka odwróconego trójkąta wygląda świetnie, ale tylko wtedy, gdy zachowuje odpowiednią grę proporcji. Stylizacja aż prosi się o spódnicę lub spodnie z wyższym stanem, które sięgając pasa, podkreślą linię talii.
Ten fason bluzki zdecydowanie “nie współpracuje” z biodrówkami, a w tym przypadku ze spódnicą luźno trzymającą się bioder. Przez to góra wydaje się zbyt luźna, za duża, niedbała. A prezentowałaby się diametralnie inaczej, wpuszczona w spodnie już na wysokości talii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczorowska: “Dojrzałam, weszłam na kolejny level”
Szybka metamorfoza w duchu lat 60.
Odwróćmy sytuację. Gdyby ze stylizacji wyrzucić bluzkę, zamieniając ją na golf typu second skin – spódnica dałaby się poznać z lepszej strony. Dopełniając look kozakami o węższej cholewce, takimi jak muszkieterki za kolano – kompozycja wspaniale oddawałby charakter lat 60. i pełną wdzięku estetykę słynnej Twiggy.
Stylizację uratowałyby jeansy
Co z butami Agnieszki Kaczorowskiej? Same w sobie są neutralne i plastyczne. Ponadto szersza cholewka i zamszowe wykończenie mają w sobie coś z westernu i nonszalancji. Gdyby tylko zamienić spódnicę na jasnoniebieskie jeansy z wyższym stanem – spodnie byłyby idealnym łącznikiem pomiędzy elegancką górą, a kowbojskim dołem.
Zapraszamy na grupę na Facebooku – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS